SPR Lublin uratowany!

Dobiegła końca saga związana z losami najbardziej utytułowanego polskiego klubu w żeńskim szczypiorniaku - SPR-u Lublin. Drużyna 15-krotnych mistrzyń Polski zostanie zgłoszona do rozgrywek PGNiG Superligi Kobiet, co więcej - wystąpi także w europejskich pucharach!

Paweł Nowakowski
Paweł Nowakowski
- Zespół został zgłoszony do rozgrywek Superligi Kobiet i europejskich pucharów pod nazwą SPR Lublin SSA - mówi w rozmowie ze SportoweFakty.pl Sławomir Bracław, prezes klubu. - Nawet zaszła konieczność - co, że tak powiem jest już korygowane, ponieważ EHF oczekuje tak jakby strojów sportowych w odczynach jasnych i ciemnych i uznane zostało, że te nasze kolory są wszystkie jasne, w związku z powyższym czekam na realizacje zamówienia strojów w barwach ciemnych, bo dziewczyny nie miały ciemnych koszulek, także to idzie już od Hummela i jak widać szykujemy się do gry w europejskich pucharach - tłumaczy sternik wicemistrzyń Polski. Wraz z końcem sezonu 2010/11 swoją sportową karierę zakończyły Sabina Włodek, Monika Marzec i Izabela Puchacz które stanowiły o sile SPR-u Lublin. Klub jednak nie zamierza zaprzestać współpracy z ww. zawodniczkami. Pragnie wykorzystać ich doświadczenie i wiedzę do różnych projektów. - Te trzy dziewczyny które odeszły, trudno żebym je z powrotem ściągał, bo to była decyzja nieodwołalna. Sabina Włodek, Monika Marzec i Izabela Puchacz odeszły z drużyny, natomiast de facto nie odeszły z klubu, bo każda z nich w jakiejś formie funkcjonuje przy klubie. Sabina jest asystentem trenera, Iza będzie prowadziła wszystkie sprawy związane z pozyskiwaniem nowych członków do tego naszego "Klubu 100" pod nazwą klubu "Gramy dla Lublina". Z Moniką rozmawiam na tematy szkoleniowe, żeby w jakiejś perspektywie czasu powstawało zaplecze klubu. Na ten temat rozmawiamy w ramach klubu, niezależnie od tego, że powstaje centrum szkolenia piłki ręcznej w Lublinie, ale jednakowo sami też chcemy w jakiś sposób określić perspektywę tego, kiedy się pojawi, jakie będzie zaplecze SPR-u - relacjonuje w rozmowie ze SportoweFakty.pl Sławomir Bracław. Lubelski klub ma na nowy sezon przygotowane kilka niespodzianek, które powinny ucieszyć sympatyków SPR-u, jednak działacze szczegółów póki co nie chcą ujawniać. - Również rozmawiamy przy okazji rozpoczęcia rozgrywek sportowych we wrześniu nt. akcji pozasportowej. To będzie pokazane na naszej stronie internetowej, która na razie nie zostanie uruchomiona, a przez długi czas była nieczynna, ale przy udziale fanów klubu, osób które cały czas żyją tym życiem, klubu kibica i życzliwości firm, które chcą to zrobić w ramach sponsoringu powstaje coś takiego. To będzie jeszcze uruchomione we wakacje - mówi prezes SPR-u Lublin SSA. Czym SPR planuje jeszcze zaskoczyć kibiców w nadchodzącym sezonie? - Jako ostatni pomysł, taki który zrodził się podczas budowania tej strony, to jest to działalność pozasportowa, czyli taka popularyzacja piłki ręcznej przez wyjście dziewczyn przede wszystkim do środowisk młodzieżowych. Czy to będą szkoły, czy to będą szpitale, czy hospicja - chcemy popularyzować tu piłkę ręczną - podkreśla. Kiedy dramatyczna sytuacja SPR-u została zażegnana, szczypiornistki mogą w pełni skoncentrować się na treningach. Jak do nowego sezonu przygotowują się wicemistrzynie Polski? - Dziewczyny wróciły z tego obozu akademickiego w Rijece. Zaraz po powrocie z Chorwacji, wróciły do ćwiczeń na hali i boisku w Lublinie. Pojawiła się u nas nowa twarz - Valentina Nestsiaruk no i chyba nową twarzą też jest Agnieszka Kocela, która była już z nami w Rijece, ale teraz już ten taki trzon podstawowy SPR ćwiczy razem no i w niedziele wyjeżdżają na zgrupowanie do Kościerzyny. Później udają się bezpośrednio do Gdyni na turniej ja to nazywam TOP 4 z udziałem Vistalu Łączpol Gdyni, Politechniki Koszalińskiej, Zagłębia Lubin i SPR-u Lublin. Będzie to dobre przetarcie i ocenienie na jakim etapie przygotowań jesteśmy. Potem wracamy, nie wykluczam, że jeszcze jakieś sparingi między 16 sierpnia a końcem miesiąca będą, ale nie mam pewności, dlatego nie chce nic obiecywać - zakończył swoją wypowiedź Sławomir Bracław.
Sympatycy SPR-u Lublin mogą odetchnąć z ulgą. Ich klub nie zniknie z mapy Polski
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×