Podczas turnieju kielecka "siódemka" zmierzyła się z trzema klasowymi, europejskimi zespołami: mistrzem Niemiec - HSV Hamburg, szwajcarskim Kadetten Schaufhausen oraz rosyjskim Chekhovskie Medvedi. Podopiecznym Bogdana Wenty, którzy nie sprostali w inauguracyjnym pojedynku ekipie Marcina Lijewskiego, pozostała jedynie walka o lokaty 5-8. Starcia z kolejnymi rywalami szczypiorniści wicemistrza Polski rozstrzygnęli na swoją korzyść i zajęli na zakończenie imprezy piąte miejsce.
- Był to dla nas bardzo pozytywny turniej. Bardzo żałujemy tego, że nie udało się wygrać pierwszego meczu z HSV. W dalszej części turnieju byliśmy bardzo zmobilizowani i wygraliśmy dwa kolejne spotkania. Nasza forma z każdym kolejnym spotkaniem rośnie, przede wszystkim coraz lepiej się rozumiemy. Szczyt formy ma jednak dopiero nadejść na początku września, na turnieju o "dziką kartę" - mówi Bartłomiej Tomczak, skrzydłowy Vive Targi.
Na niespełna dwa tygodnie przed rozpoczęciem nowego sezonu kielczanie po ciężkich fizycznych treningach wkroczyli w ostatni etap przygotowań. - Teraz przychodzi więcej świeżości. Zdecydowanie więcej uwagi poświęcamy taktyce. Widać po zespole, że czujemy się coraz lepiej. Wraz ze świeżością przychodzi dynamika i szybkość - komentuje zawodnik.
W weekend kielczanie będą gospodarzem turnieju towarzyskiego Galeria Echo Kielce Cup, w którym zagrają macedoński RK Vardar Skopje, rumuńska HCM Constanta i chorwacka Croatia Osiguranje Zagrzeb. Impreza będzie ostatnim sprawdzianem formy ekipy Vive Targi przed turniejem o "dziką kartę" do Ligi Mistrzów, który odbędzie się w pierwszy weekend września. - To na pewno duże wydarzenie i możliwość zetknięcia się z bardzo dobrymi zespołami. Zagramy przed własną publicznością i to nas zobowiązuje do jak najlepszej gry - kończy Tomczak.
We wtorek w nowo otwartej kieleckiej Galerii Echo odbędzie się oficjalna prezentacja zespołu Vive Targi.