Jak równy z równym - relacja z meczu SPR Chrobry Głogów - PBS Jurand Ciechanów

W meczu inaugurującym 3 kolejkę Superligi Mężczyzn Chrobry Głogów podejmował beniaminka z Ciechanowa. Doświadczenie wskazywało, że faworytem są gospodarze, jednak goście podkreślali, że przyjechali na Dolny Śląsk powalczyć o punkty. Do 36 minuty wydawało się, że wygrana podopiecznych Pawła Nocha jest możliwa.

Pierwszy raz w tym sezonie głogowianie przystępowali do spotkania w roli może nie zdecydowanego, ale jednak faworyta. Wiele lat spędzonych na parkietach najwyższej klasy rozgrywkowej miało zaprocentować kolejnymi punktami. Dla beniaminka z Ciechanowa to dopiero pierwszy sezon na parkietach Superligi, lecz w swoich szeregach posiada graczy ze sporym już doświadczaniem. Generalnie można się było spodziewać ciekawego widowiska i chyba publiczność, która pojawiła się w hali im. Ryszarda Matuszaka była usatysfakcjonowana.

Od początku goście postanowili, że nie oddadzą pola miejscowym i z impetem rozpoczęli mecz. Inauguracyjną bramkę zdobył Michał Prątnicki. Za chwilę odpowiedział Krystian Kuta. Kolejny okres upłynął pod znakiem niewykorzystanych akcji przez gospodarzy. Dość powiedzieć, że już w pierwszych 5 minutach podopieczni Zbigniewa Markuszewskiego zmarnowali trzy niezwykle dogodne sytuacje. Jurand nie wykorzystał swoją szansę i w 12 minucie po bramce Damiana Malandego prowadził 7:3. Nieduża przewaga utrzymywała się do samego końca pierwszej odsłony.

W szatni zawodnicy Chrobrego usłyszeli pewnie kilka ostrych słów od swojego szkoleniowca i wyszli na drugą część zdecydowanie lepiej zmotywowani. Szybko doprowadzili do remisu, by za chwilę osiągnąć przewagę 2 bramek (16:14 w 37 minucie). Ciechanowianie nie składali broni i za wszelką cenę starali się doprowadzić do remisu. Nie udało się, gdyż głogowska defensywa funkcjonowała już lepiej, a i skuteczność w ataku nieco się poprawiła. Tym sposobem udało się utrzymać przewagę do ostatniego gwizdka.

Trzeba przyznać, że pomimo sporej liczby błędów mecz mógł się podobać. Zespoły przez pełne 60 minut grały bardzo szybką piłkę. Chrobry nie rozegrał może najlepszych zawodów, jednak w sporcie najistotniejsze są zwycięstwa i z pewnością głogowianie cieszą się z kolejnych 2 punktów. Goście natomiast pozostawili po sobie dobre wrażenie. Nie przestraszyli się bardziej renomowanego przeciwnika i przez większą część spotkania grali jak równy z równym. W tym sezonie jeszcze nie raz napsują krwi bardziej doświadczonym drużynom.

SPR Chrobry Głogów - PBS Jurand Ciechanów 28:25 (12:14)

Chrobry: Stachera, Zapora, Kapela - Piętak 5, Różański 1, Bednarek 5, Żak 2, Świtała 2, Mochocki 4, Kuta 1, Frąszczak, Fogler 2, Płaczek 1, Wysokiński, Czekałowski, Ścigaj 5 (3/3).

kary: 10 minut

Jurand: Krajewski M., Grzybowski - Semenov 2, Rurarz 2, Piórkowski A. 1, Piórkowski D. (0/1), Prątnicki 6 (0/1), Klinger 3, Kraszewski, Jurkiewicz, Krajewski R. 2, Malandy 3, Pakulski 1, Malesa 5.

kary: 8 minut

Widzów: ok. 1000

Źródło artykułu: