Marian Gawęda (II trener MKS Olimpia/Beskid): Pierwsza połowa była dobra w naszym wykonaniu, graliśmy agresywnie i zgodnie z założeniami. Jednak druga była słaba. Rywalki zmieniły system obrony a w naszym wykonaniu zaczęła szwankować lewa strona. Ponadto nie mogliśmy sobie poradzić z odcinaniem obrotowej od podań, większość bramek straciliśmy właśnie w ten sposób. Nie jestem zadowolony z wyniku, dziewczyny kiedy wysoko prowadziły bardzo chciały narzucać jeszcze więcej bramek, grały za szybko i nierozważnie, w nasze szeregi wdarło się wtedy sporo chaosu.
Dariusz Olszewski (trener SPR Olkusz): Pierwsza połowa, właściwie 25 minut to tak jakbyśmy zostali w szatni albo autobusie. Nie weszliśmy w ten mecz, w pewnym momencie przegrywaliśmy już dziewięcioma bramkami ale w przerwie trochę sobie porozmawialiśmy. Później zaczęło to wyglądać znacznie lepiej, zremisowaliśmy mecz który w pewnym momencie był już wygrany. Mecz zakończył się remisem, z zespołem o aspiracjach Superligowych i to na jego terenie, trzeba uznać to za sukces. Nieważne jak się zaczyna, ważne jak się kończy a remis w skali całego meczu jest sprawiedliwy.
Karol Basta (asystent trenera MKS Olimpia/Beskid): Po zaciętym meczu zremisowaliśmy, ale to strata punktów na własne życzenie. Cieszymy się oczywiście, że jest remis bo w pewnym momencie realna była nawet porażka. Pierwsza połowa to nasza zdecydowana przewaga ale o wyniku zadecydowała druga, dużo słabsza w naszym wykonaniu. Olkusz złapał wiatr w żagle i końcówka okazała się nerwowa, na szczęście w ostatnich sekundach Karolina Płachta zdobyła bramkę dającą remis, ważne że nie przegraliśmy tego meczu.
Justyna Weselak (zawodniczka MKS Olimpia/Beskid): Na pewno nie można być zadowolonym po meczu, w którym dałyśmy sobie odebrać zwycięstwo. Remis wydaje się sprawiedliwy patrząc na to co działo się przez 60 minut. Chciałyśmy wygrać ale niestety nasze błędy sprawiły, że tak się nie stało. Czeka nas jeszcze sporo pracy, to dopiero trzeci mecz i trzeba być dobrej myśli.
Katarzyna Łakomska (zawodniczka MKS Olimpia/Beskid): Ten mecz pokazał, że z naszą grą nie jest tak dobrze jakbyśmy chciały. Braki widać zarówno w obronie jak i w ataku. Popełniałyśmy błędy, które wykorzystywały nasze rywalki i dlatego mecz zakończył się takim wynikiem. Czeka nas dużo pracy nad skorygowaniem złych elementów, przeanalizujemy ten mecz i omówimy sobie wszystko.
Tomasz Michałowski (wiceprezes MKS Olimpia/Beskid): Jesteśmy bardzo rozczarowani tym wynikiem, po raz pierwszy w meczu nasi rywale wywalczyli remis dopiero kilka minut przed końcem, a to o czymś świadczy. Prowadziliśmy przewagą dziewięciu bramek, mecz wydawał się wygrany a jednak mogło się skończyć porażką. Trudno być zadowolonym, roztrwoniona została spora przewaga i gra zdecydowanie się pogorszyła w drugiej połowie. Na pewno trzeba wyciągnąć wnioski, przeanalizujemy sobie ten mecz i spróbujemy znaleźć powody dlaczego tak się stało.