Mateusz Zaremba: Spokojna i konsekwentna gra była receptą na sukces

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Vive Targi Kielce pokonały w hicie 8. kolejki męskiej Superligi obrońców mistrzowskiego tytułu - Orlen Wisłę Płock 34:29 (15:15). O pomeczowy komentarz poprosiliśmy rozgrywającego kieleckiej drużyny - Mateusza Zarembę.

- Moim zdaniem było to bardzo spokojne spotkanie, nie było zbyt dużo biegania, a sędziowie licznymi karami pilnowali, żebyśmy nie grali za ostro w obronie - powiedział w rozmowie ze SportoweFakty.pl Mateusz Zaremba.

Urodzony w Nowogardzie szczypiornista w dniu meczu z Orlen Wisłą Płock obchodził swoje 27 urodziny. Lepszego prezentu niż pokonanie odwiecznego rywala, nie mógł sobie wymarzyć. - Na pewno każde zwycięstwo jest dobrym prezentem - oznajmił jubilat.

Nie od dziś wiadomo, że kibice płockiej i kieleckiej drużyny, lekko mówiąc za sobą nie przepadają. Podopiecznych Bogdana Wenty w Orlen Arenie przywitała salwa gwizdów. - Można powiedzieć, że było troszkę chamsko, ale dobrze, że kibice są i że kibicują. Obojętnie jak kibicują, czy to będzie chamsko czy nie, dla nich gramy. Jesteśmy drużyną przyjezdną, nie lubią nas, więc robimy swoje na boisku. Nie zwracamy uwagi na to co się dzieje na trybunach - mówi nasz rozmówca.

Vive Targi Kielce, podobnie jak Nafciarze reprezentują Polskę w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Dotychczas rozegrano 4 kolejki najbardziej prestiżowych klubowych rozgrywek w Europie. Czy wicemistrzowie Polski odczuwają powoli meczowy maraton? - Nie czujemy jeszcze dużego zmęczenia. Na razie u nas kontuzji nie ma, wiadomo lekkie ubytki są, ale ogólnie nie ma tragedii - przekonuje Mateusz Zaremba.

"Zarek" nie pojawił się na parkiecie podczas "świętej wojny". Zamiast niego szansę gry dostali Mariusz Jurasik i Denis Buntić. Co zdaniem 27-letniego zawodnika było kluczem do pokonania płocczan? - Nie poniosła nas fantazja, do końca graliśmy spokojnie i konsekwentnie i to było receptą na sukces w tym spotkaniu - zakończył swą wypowiedź Mateusz Zaremba.

Mateusz Zaremba

Źródło artykułu:
Komentarze (0)