HSV Hamburg to bezsprzecznie najtrudniejszy rywal, z którym w swojej grupie znalazła się Orlen Wisła Płock. Sobotni pojedynek będzie więc nie lada wyzwaniem i prawdziwym sprawdzianem formy płockich szczypiornistów. - W meczu z HSV możemy zagrać nieźle, albo zaliczyć mocny upadek - mówi Lars Walther.
Trener Nafciarzy wierzy, iż jego podopieczni grając przed własną publicznością mogą wywalczyć korzystny wynik w starciu z drużyną uczestniczącą w Final Four Ligi Mistrzów w ubiegłym sezonie, barw której broni reprezentant Polski - Marcin Lijewski. - Jeżeli będziemy mieli dobry dzień, jesteśmy w stanie sprawić naprawdę dużą niespodziankę. Dla nas jest to jeden z niewielu meczów, na które wychodzimy z założeniem wykonania własnej pracy najlepiej jak potrafimy. Jestem przekonany, że w takim meczu wszyscy dadzą z siebie wszystko, co tylko mogą - dodaje.
Duński szkoleniowiec polskiego zespołu zna receptę na powstrzymanie zawodników niemieckiej ekipy. - Jeżeli uda nam się zmniejszyć tempo gry Hamburga, będziemy grali długo w ataku i zminimalizujemy nasze błędy, wówczas uda nam się zastopować kontry HSV, w których rywale są bardzo dobrzy. Mam nadzieję, że uda nam się walczyć i znaleźć taką obronę, jak w meczu z Kwidzynem. Jeżeli to wszystko zadziała, to myślę, że będzie dobrze - kończy optymistycznie Lars Walther.