Skąd nagłe poruszenie wśród działaczy berlińskiego klubu? Wszystko związane jest z rychłym odejściem z klubu islandzkiego rozgrywającego Alexandra Peterssona, który już niespełna rok temu podpisał kontrakt z Rhein-Neckar Löwen. Jak udało się ustalić niemieckim mediom, mający główny głos w sprawie transferów Füchse menedżer Bob Hanning, ma na swoim oku trzech głównych kandydatów.
Pierwszym z nich jest występujący w FC Barcelonie Intersport rosyjski rozgrywający Konstantin Igropulo, o czym informowaliśmy Państwa już w środę rano. 26-letni Rosjanin jest najbliżej podpisania kontraktu z berlińskim klubem, głównie z uwagi na fakt, że w swym aktualnym zespole jest wyłącznie rezerwowym.
Listę życzeń Hanninga dopełniają niemiecki rozgrywający TV Großwallstadt Steffen Weinhold (21 meczów/34 bramki w reprezentacji) oraz występujący aktualnie w HSV Hamburg Marcin Lijewski.
- Jestem przekonany, że odnajdziemy odpowiednie rozwiązanie tej sytuacji. W najbliższych latach chcemy regularnie grać w rozgrywkach europejskich, więc potrzebujemy zawodnika z międzynarodowym doświadczeniem - stwierdził Hanning.
Niemieckie media trafnie zauważają, że stawiane przez berlińskiego menedżera warunki idealnie spełnia 34-letni Lijewski, jednak na przeszkodzie w podpisaniu kontraktu może stanąć... ewentualny powrót "Szeryfa" do Polski! O tym jak potoczą się losy doświadczonego rozgrywającego przekonamy się zapewne już wkrótce.
_"- Jeśli wrócę do polskiej ligi, to tylko do zespołu z Trójmiasta - wyznał "Lijek", który w latach 1996-2001 grał w ekipie Wybrzeża Gdańsk. - W GdCzy najbliższy sezon na pewno będzie dla niego ostatnim spędzonym w Bundeslidze? Okazuje się, że niekoniecznie. - Jeśli HSV będzie chciało mnie zatrzymać, mogę jeszcze zostać w Niemczech. Jeśli nie, wrócę do Gdańska - wyjaśnił."_
Źródło: sport.wp.pl Czytaj całość