Początek spotkania w Legionowie był bardzo defensywny. Obie drużyny grały twardo, a skuteczność spadła na dalszy plan. Pierwszą bramkę zdobył Melvyn Richardson, ale szybko odpowiedział Mateusz Chabior. Po dziesięciu minutach Orlen Wisła Płock prowadziła różnicą trzech trafień, a drużyna gospodarzy wciąż pozostawała z jedną bramką - autorstwa Krystiana Wołowca.
Wisła mogła odskoczyć jeszcze mocniej, ale błyszczał Zurabi Tsintsadze, który bronił z dużą pewnością. Co ciekawe, gruziński golkiper w dwunastej minucie po jednej ze strat ruszył samodzielnie na bramkę Nafciarzy, a po gwizdku rzucił piłkę w bramkarza Wisły, co wywołało zamieszanie. Obyło się jednak bez kar.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wyjątkowy trening Polaka. Spotkał się z legendą sportu
W kolejnych minutach KPR zaczął łapać rytm. Bardzo dobrze spisywał się Szymon Wiaderny, który do spółki z Krystianem Wołowcem pomógł zespołowi złapać kontakt. Świetne wejście zanotował też Krzysztof Jagielski, zaliczając w swoim debiucie w Orlen Superlidze trzy celne rzuty. Końcówka pierwszej połowy należała jednak do Wisły.
Po zmianie stron dominowała już ekipa Xaviego Sabate. Tempo gry podkręcił Miha Zarabec i przewaga Wisły rosła z minuty na minutę (20:14 w 39'). Tomasz Strząbała próbował jeszcze zmotywować zespół, ale warunki wciąż dyktowała drużyna mistrzów Polski.
Orlen Wisła Płock była znacznie skuteczniejsza, szybciej wracała do obrony i bezlitośnie wykorzystywała błędy przeciwnika (25:17 w 45'). Zespół z Płocka utrzymał rytm także w ostatnim kwadransie, ostatecznie zwyciężając różnicą dwunastu bramek. MVP został wybrany Zurabi Tsintsadze.
Zepter KPR Legionowo - Orlen Wisła Płock 21:33 (11:14)
KPR: Tsintsadze, Lijestrand - Wołowiec 4, Chabior 4, Fąfara 3, Jagielski 3, Wiaderny 3, Petrochenko 2, Matuszak 2, Kosmala, Brinovec, Ciok, Laskowski, Słupski, Stawicki.
Wisła: Bergerud, Alilović - Daszek, Janc 1, Szyszko 1, Susnja, Samoila, Richardson 7, Zarabec 4, Fazekas, Krajewski 1, Dawydzik 4, Mihić 1, Ilić 5, Szita 3, Kosorotov 6.
