Przed meczem reprezentanci Macedonii znali rozstrzygnięcia środowych spotkań. Widzieli już, że nie mają szans na awans do półfinału. Macedończykom motywacji nie mogło jednak zabraknąć, bowiem w przypadku zwycięstwa zajęliby oni 3. miejsce w grupie, wyprzedzając Niemcy i Polskę.
Serbowie spotkanie rozpoczęli z Darko Staniciem na ławce rezerwowych. Trener dał szansę zaprezentowania swoich umiejętności rezerwowemu bramkarzowi Draganowi Marjanacowi. Zmiennik Stanicia wypadł jednak średnio. Między słupkami bramki Macedończyków znacznie lepiej prezentował się Borko Ristovski. W pierwszym kwadransie gra toczyła się bramka za bramkę. Później Macedończycy dzięki lepszej grze w obronie zdołali wypracować trzybramkowe prowadzenie. Vladimir Temelkov skutecznie wykończył kontratak Macedonii i na tablicy wyników pojawił się rezultat 6:9. Podopieczni Veselina Vukovica nie zamierzali jednak rezygnować z walki o zwycięstwo i jeszcze przed przerwą zdołali zniwelować straty do jednego trafienia 10:11. Trener Serbów w pierwszej połowie oszczędzał również Momira Iliria, który tylko na chwilę pojawił się na parkiecie.
W drugiej połowie zespoły toczyły niezwykle wyrównaną walkę. Serbowie w 38 minucie po trafieniu Rasto Stojkovicia zdołali objąć jednobramkowe prowadzenie. Później inicjatywa należało do rywali, którzy jednak nie potrafili wypracować znaczącego prowadzenia. W 52 minucie Macedończycy stanęli przed szansą "odskoczenia" na dwie bramki, jednak ich kontratak zakończył się niepowodzeniem. W odpowiedzi trawił niezawodny Marko Vujin i ponownie mieliśmy remis 19:19. W końcówce spotkania nie brakowało emocji w hali wypełnionej kibicami obu drużyn. W poczynaniach zespołów widać było nerwowość, co przekładało się na brak precyzji i skuteczności. W końcówce więcej zimnej krwi zachowali Macedończycy, którzy przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Macedonia dzięki temu zwycięstwu zakończył rywalizację w grupie na 3. miejscu, wyprzedzając tym samym w klasyfikacji Niemcy oraz Polskę.
Serbia - Macedonia 19:22 (10:11)
Serbia:
Marjanac - Sesum 4, Vujin 5, Nikcevic 1, Manojlovic, Toskic 1, Ilic, Markovic 1, Prodanovic 1, Stojkovic 1, Rnic, Beljanski , Cutura, Stankovic 2, Nenadic 3.
Kary: 0/0.
Karne: 2 min.
Macedonia: Ristovski -Stoilov 2, Alushovski 1, Lazarov Kiril 10, Mitkov, Jonovski, Angelovski, Temelkov 1, Mirkulovski, Markoski, Mojsoski Zlatko 2, Mojsovski Naumche 1, Dimovski 3, Lazarov Filip 2.
Kary: 4/4.
Karne: 8 min.
M | Kraj | Pkt | Z | R | P | Bramki |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | Serbia | 7 | 3 | 1 | 1 | 110:104 |
2 | Dania | 6 | 3 | 0 | 2 | 140:133 |
3 | Macedonia | 5 | 2 | 1 | 2 | 130:127 |
4 | Niemcy | 5 | 2 | 1 | 2 | 132:129 |
5 | Polska | 5 | 2 | 1 | 2 | 132:136 |
6 | Szwecja | 2 | 0 | 2 | 3 | 124:139 |
zewsząd płyną farmazony.
Polak znów dał się "oszukać"
i mecz został "podłożony".Każdy zespół ma w swym składzie,
zawodników rezerwowych.
Myśli trzeba mieć w nieładzie
by o spisku prawić mowy. Po co Serb miał się zabijać,
gdy za chwilę gra półfinał.
Trzeba swoje bramki wbijać,
a nie "z kuchni" łapać finał. Teraz nad rozlanym mlekiem,
płacz i gniew na rywali spory.
Obiektywną czas powiekę,
podnieść z cząsteczką pokory. Żeby móc dzielić i rządzić,
finał mieć i lauru liście.
Dobrze grę trzeba urządzić
i do bólu sprawne "kiście". Orzeł wzbijał się i spadał,
piór natracił co nie miara.
By mistrzowski lot mu nadać,
nie wystarczy tylko wiara. Czytaj całość