Mariusz Jurasik: Zwycięski remis

Drużyna wicemistrza Polski Vive Targi Kielce w ostatniej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów zremisowała z Czechowskimi Niedźwiedziami i z trzeciego miejsca w "grupie śmierci" zapewniła sobie awans do dalszej rywalizacji w tych elitarnych rozgrywkach.

Sabina Szydłowska
Sabina Szydłowska

Spotkanie miało niezwykle zacięty przebieg i obfitowało w dużą dawkę emocji, bowiem dla jednej, jak i drugiej drużyny mecz toczył się o ogromną stawkę. Pojedynek zakończył się remisem, który zapewnił "żołto-biało-niebieskim" miejsce w szesnastce najlepszych zespołów Starego Kontynentu.

- Na pewno szkoda tych ostatnich akcji, gdzie się pogubiliśmy, a później straciliśmy piłkę kilka sekund przed końcem. Cieszmy się, że wyszliśmy z grupy z trzeciej pozycji. Porażka w tym meczu oznaczała, że odpadlibyśmy z dalszych rozgrywek, więc to "zwycięski" remis - komentuje Mariusz Jurasik.

Kielczanie do rywalizacji w 1/8 finału Champions League przystąpią z trzeciej lokaty w swojej grupie, a ich rywalem będzie jedna z następujących ekip: Croatia Osiguranje Zagrzeb, RK Cimos Koper lub AG Kopenhaga.

Na jedno z najważniejszych spotkań dla drużyny Vive Targi w tym sezonie Hala Legionów po raz kolejny wypełniła się do ostatniego miejsca. Kieleccy zawodnicy mogli liczyć na gorący doping i wsparcie ze strony licznie zgromadzonej publiczności. - Publiczność dopisała jak zawsze. Doping był fantastyczny, za co dziękujemy kibicom. Chcieliśmy odwdzięczyć się im wygraną, niestety nie udało się. Ale najważniejsze, że ten remis to korzystny rezultat i jesteśmy dalej w LM - zaznacza "Józek".

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×