Paweł Biały: Naszym największym problemem jest koncentracja

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Nie udało się przełamać kościerzynianom w spotkaniu z aktualnym liderem ze Szczecina na jego parkiecie. Porażka w końcowym rozrachunku była bardzo dotkliwa. Po pierwszej połowie można było jednak odnieść wrażenie, że losy wygranej będą się toczyć do ostatniej minuty. Stało się inaczej.

Zapytany o to, co mogło spowodować właśnie taki przebieg tych zawodów, zwłaszcza w jego początkowym fragmencie, Paweł Biały odpowiedział. - Naszym największym problemem jest koncentracja w meczu. Natomiast muszę powiedzieć, że każdy mecz jest dla nas trudny, bo każdy przeciwnik chce udowodnić, że potrafi z nami wygrać. Wszyscy wiedzą, że jesteśmy pretendentem do awansu i dlatego oni tą motywację mają dużą. To są te różnice. Widać, że w pewnym momencie, gdzieś od 20-30 minuty, gdzie jest remisowo zaczynamy przyspieszać i tę naszą przewagę widać. Ten mecz też to potwierdza.

O koncentracji w tym meczu można również mówić w kontekście nastrojów jakie jemu towarzyszyły. Sokół przystępował do tego starcia z czterema porażkami na koncie z rzędu. Z kolei Gaz-System był po dwóch przekonujących wygranych, osiągniętych dodatkowo w bardzo dobrym stylu. Atmosfera w ekipie Rafała Białego i Sławomira Fogtmana była znacznie lepsza. Potwierdza to również skrzydłowy portowej siódemki. - Na pewno, aczkolwiek Sokół posiada zawodników z ekstraklasy. Wbrew pozorom to nie jest zespół złożony z młodzieży, która sobie gra w pierwszej lidze. To są doświadczeni ludzie, potrafiący się ustawić, potrafiący grać, dlatego z nimi się z jednej strony trudno, ale z drugiej strony bardzo fajnie gra. Jestem przekonany, że z takimi zespołami też zdobywamy doświadczenie, bo tak naprawdę nie ma dużej różnicy z zespołami z dolnej tabeli ekstraklasy, a chociażby z taką drużyną jak Vetrex. Oczywiście dochodzi do tego kondycja, wytrenowanie. To jest jednak różnica, ale dlatego my się jeszcze wzmacniamy i więcej trenujemy. Widać, że kondycyjnie wyglądamy dużo lepiej - ocenił swój zespół Biały.

Następnym rywalem Pogoni miał być Techtrans Elbląg, jednak w ostatnim momencie okazało się, że ekipa z Elbląga wycofała się z wcześniejszych ustaleń dotyczących przełożenia tego meczu na 10 marca. Udało się jednak na to namówić Grunwald Poznań, który miał być rywalem Pogoni w 20. kolejce spotkań. Sytuację tę skomentował prezes szczecinian. - Przełożyliśmy spotkanie i zagramy z Grunwaldem. Elbląg zachował się mało poważnie, mało koleżeńsko. Były już uzgodnienia, ale niestety pan Fonferek ich nie dotrzymał. Nie tak powinna wyglądać współpraca między klubami. Zespół z Poznania to nasi koledzy. Poprosiliśmy, żeby ten mecz był wcześniej, oni się zgodzili i jesteśmy im za to bardzo wdzięczni.

Będzie więc to kolejny przeciwnik, z którym Portowcy doznali porażki w pierwszej rundzie. - U nas znowu brak koncentracji może spowodować to, co się już zdarzyło w Kościerzynie czy właśnie w Poznaniu, gdzie przegraliśmy tamte mecze - stwierdził z lekką obawą Biały. Po chwili jednak dodał. - Nie oglądałbym się jednak na poprzednią rundę, to byli inni zawodnicy. Obecnie mamy 3 nowych ludzi. Troszeczkę to zmienia zespół, trochę inaczej też trenujemy. - Poznaniowi bardzo dziękujemy po pierwsze za przełożenie meczu, a po drugie za to, że w sobotnim pojedynku ujarzmili trochę Spójnię. Cieszę się, że te punkty Spójnia też straciła, szła dość mocno, a teraz przytrafiła im się taka lekcja pokory. Tak samo my ją dostajemy, tak samo dostają ją inni - powiedział na koniec skrzydłowy.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)