Jeden wraca, ale kontuzji doznaje drugi

Z powracającym po kontuzji Jarosławem Sieczką przystąpią do swojego najbliższego meczu pierwszej ligi szczypiorniści Politechniki Radomskiej. Groźnego urazu na poniedziałkowym treningu doznał jednak Marcin Gładysz, jeden z trzech bramkarzy.

Doświadczony Jarosław Sieczka doznał kontuzji palca w lutym, podczas spotkania z Viretem Zawiercie. Najpierw była mowa o otwartym złamaniu, ale skończyło się na głębokim rozcięciu skóry. We wtorek zawodnik przeszedł badanie. - W czwartek dojdzie do jeszcze jednego - informuje Roman Trzmiel. Zapytany o szansę występu podopiecznego w meczu z Gwardią Opole, szkoleniowiec odpowiada: - Zagra na sto procent. Co prawda będzie miał opatrunek, który sprawi mu spore problemy z chwytaniem piłki, ale w grze w obronie nie powinno to przeszkodzić - podkreśla trener.

Pomimo powrotu Sieczki, Akademicy ponownie nie przystąpią do zawodów w pełnym składzie. - Na poniedziałkowych zajęciach kontuzji nabawił się Marcin Gładysz. "Poszło" kolano - przybliża sytuację opiekun Politechniki. - Marcin do końca tego sezonu już nie zagra. Chodzi o kulach. W sobotę przejdzie rezonans - dodaje trener. - Dobrze, że mamy jeszcze dwóch bramkarzy - przypomina.

Pech nie opuszcza więc radomian. Przed każdym spotkaniem z ich obozu dochodzą niepokojące wieści na temat ubytków kadrowych. Na obecną chwilę pozostali gracze są zdrowi. W najbliższą sobotę czeka ich niezwykle trudne zadanie, bowiem zmierzą się z zajmującą obecnie trzecie miejsce w tabeli Gwardią Opole. Faworytami nie będą. Ich bezpośredni rywale w walce o utrzymanie również zmierzą się z silnymi zespołami.

Niemniej jednak, AZS bardzo solidnie przygotowuje się do najbliższego spotkania. Ubiegłotygodniowy sparing z KSZO Ostrowiec, codzienne treningi i gra kontrolna z drużyną rezerw - te działania mają sprawić, że radomianie nie wypadną z meczowego rytmu.

Źródło artykułu: