Tylko remis - relacja z meczu Zagłębie Lubin - Warmia Anders Group Społem Olsztyn

Wciąż bez zwycięstwa w fazie play-out pozostają piłkarze ręczni Zagłębia Lubin. Tym razem miedziowi zremisowali na własnym parkiecie z Warmią AGS Olsztyn 27:27 (12:14).

Łukasz Lemanik
Łukasz Lemanik

Mecz rozpoczęli lubinianie, ale po trzydziestu sekundach to goście cieszyli się z pierwszej bramki Tomasza Garbacewicza. Chwilę później trafił Michał Stankiewicz i był remis. W 10. minucie Warmia prowadziło już 6:3 i wydawało się, że powiększy jeszcze znacznie swoją przewagę, gdyż miedziowi grali w podwójnym osłabieniu. Podopieczni Jerzego Szafrańca pomimo gry tylko czwórką w polu potrafili zdobyć dwie bramki i nie dali odskoczyć rywalom na więcej bramek. W 16. minucie znów w osłabieniu trafił Michał Stankiewicz i było tylko 7:8, chwilę później rzut karny wykorzystał Wojciech Gumiński i był remis po 8. Do końca pierwszej połowy znów inicjatywę posiadali przyjezdni i wyszli na prowadzanie 14:11. Ostatnią bramkę w tej części spotkania zdobył Piotr Adamczak.

Po zmianie stron lubinianie szybko zmniejszyli straty. W 37. minucie trafił niezawodny ostatnio Wojciech Gumiński i było 16:17. Chwilę w bramce Adama Malchera zmienił Michał Świrkula i obronił rzut karny wykonywany przez Pawła Ćwiklińskiego. W dalszej części spotkania to właśnie "Świrek" był wyróżniającym się zawodnikiem lubińskiej ekipy. Nie wszyscy, prócz Wojciecha Gumińskiego, dostosowali się do gry bramkarza. Dobrze po wejściu na parkiet zaprezentował się także Bartosz Starzyński. Nie zmienia to faktu, że podopieczni Jerzego Szafrańca popełniali masę niewymuszonych błędów, ale przyjezdni też nie grzeszyli dokładnością. Cel jednak uświęca środki, a w 48. minucie było po 20.

Przez kolejne minuty trwała walka bramka za bramkę, ale na trzy minuty przed końcem goście wyszli na dwubramkowe prowadzenie - 26:24. Kilkanaście sekund później było 25:26 a rzut karny kolejny raz wykorzystał "Guma". Chwilę później trafił "Stanek" i mieliśmy remis. W 59. minucie bramkę dla gości zdobył Paweł Ćwikliński i znów Warmia prowadziła. Odpowiedział Mikołaj Szymyślik i było po 27. Goście mieli piłkę, ale miedziowi dobrze zagrali w defensywie i mogli przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Osiem sekund przed końcem sędziowie odgwizdali rzut wolny dla Zagłębia i ukarali karą dwóch minut Mateusza Jankowskiego. Czasu jednak nie wystarczyło, a już po końcowej syrenie rzut wolny Mikołaja Szymyślika zatrzymał się na rękach zawodników z Olsztyna.

MKS Zagłębie Lubin - Warmia Anders Group Społem Olsztyn 27:27 (12:14)

Zagłębie
: Świrkula, Malcher - Orzłowski, Stankiewicz 4, Gumiński 9, Rosiek 1, Paweł Adamczak 1, Kozłowski 3, Szymyślik 2, Piotr Adamczak 2, Paluch 2, Starzyński 3.

Warmia
: Sokołowski, Kotliński, Boniecki - Ćwikliński 7, Jankowski 2, Gujski 4, Zyśk 3, Wuszter, Garbacewicz 5, Płócienniczak, Bartczak 4, Swat, Krawczyk 2, Malewski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×