Debiutanci poskromią faworytów? - zapowiedź Final Four Ligi Mistrzów

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W dniach 26-27 maja w niemieckiej Kolonii odbędzie się turniej Final Four Ligi Mistrzów. O najcenniejsze klubowe trofeum w Europie walczy Füchse Berlin Bartłomieja Jaszki, THW Kiel, BM Atletico Madryt Mariusza Jurkiewicza i AG Kopenhaga.

Wyniki wszystkich spotkań Final Four Ligi Mistrzów będzie można śledzić "na żywo" na łamach portalu SportoweFakty.pl RELACJE LIVE Z PIŁKI RĘCZNEJ - KLIKNIJ TUTAJ

Uczestnicy Final Four Ligi Mistrzów: BM Atletico Madryt ---> Uczestnicy Final Four Ligi Mistrzów: Füchse Berlin ---> Uczestnicy Final Four Ligi Mistrzów: THW Kiel ---> Uczestnicy Final Four Ligi Mistrzów: AG Kopenhaga --->

Füchse Berlin - THW Kiel / 26.05.2012 godz. 15.15 (Polsat Sport)

Jako pierwsi na parkiet w hali Lanxess Arena wybiegną przedstawiciele Bundesligi - Füchse Berlin, barw których broni Bartłomiej Jaszka i THW Kiel. W obecnym sezonie obie drużyny rywalizowały ze sobą trzykrotnie - we wszystkich pojedynkach górą byli podopieczni Alfreda Gislasona, którzy są faworytem pierwszego półfinału.

- Jeśli zagramy jak Chelsea przeciwko Bayernowi Monachium w finale LM to możemy pokonać THW Kiel. Grają niesamowity sezon, ale jeśli mają zły dzień, mamy szansę dotrzeć do finału - mówi w rozmowie z eurohandball.com Iker Romero, który przed rokiem święcił triumf z FC Barceloną. - Kiel rozgrywa wyjątkowy sezon, ale mamy szansę ich pokonać. Poczekamy ze względu na nasze klubowe motto: cud trwa, czy mamy siłę, aby sprawić następną sensację - dorzuca Markus Richwien.

Zebry do wywalczonego mistrzostwa i Pucharu Niemiec, chcą dorzucić najcenniejsze klubowe trofeum w Europie. Zdają sobie jednak sprawę, że zadanie nie będzie należało do łatwych. - Te dwa zwycięstwa z Hamburgiem i w rewanżu z Ademar León były imponujące. To będzie bardzo trudne, ale jeśli będziemy grać tak jak wcześniej, wszystko jest możliwe - uważa Thierry Omeyer.

Tak było w tym sezonie: Füchse Berlin - THW Kiel 32:33 (Bundesliga) Füchse Berlin - THW Kiel 28:39 (Puchar Niemiec) THW Kiel - Füchse Berlin 36:28 (Bundesliga)

BM Atletico Madryt - AG Kopenhaga / 26.05.2012 godz. 18.00 (Polsat Sport)

- Mamy takie same szanse na wygranie LM jak inne zespoły - twierdzi szkoleniowiec Atletico, Talant Dujszebajew. Los Colchoneros na triumf w Champions League czekają trzeci rok. W ekipie ze stolicy Hiszpanii zabraknie Mariusza Jurkiewicza, który z powodu kontuzji kolana jest wyłączony z gry do końca sezonu. - To wspaniały zespół. Mają dobrą obronę i dlatego będzie bardzo ciężko ich pokonać -

nie ma wątpliwości Julen Aguinagalde. - Mecz rozstrzygnie się w ostatnich minutach - dorzuca Joan Canellas. Zdaniem Didiera Dinarta kluczowe dla losów spotkania będzie zneutralizowanie najgroźniejszej broni Duńczyków - kontrataków.

Choć obecny sezon LM jest historycznym dla AG Kopenhagi, nie brakuje odważnych deklaracji. - Jedziemy do Kolonii, aby wygrać turniej. Myślę, że możemy to zrobić! - otwarcie mówi Kasper Hvidt, po czym dodaje. - To są pod wieloma względami dwie drużyny o podobnych atutach: silnej obronie i szybkiej grze z kontry. - Nie wierzę, że inne zespoły nas nie doceniają. To pierwszy raz, kiedy duński zespół jest tak daleko, co samo w sobie jest świetne, ale to nie jest wystarczająco dużo. Wielki jesteś tylko wtedy, gdy wygrywasz -

oznajmił rozgrywający AG Kopenhagi, Joachim Boldsen, który podobnie jak Jurkiewicz w tym sezonie już nie zagra. Droga BM Atletico Madryt do Final Four (wideo) --->

Droga Füchse Berlin do Final Four (wideo) --->

Droga THW Kiel do Final Four (wideo) --->

Droga AG Kopenhagi do Final Four (wideo) ---> Tak było w ubiegłym roku

Źródło artykułu:
Komentarze (18)
avatar
radosny
26.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Tylko gdzie Kielce a gdzie Berlin w dniu dzisiejszym.Kto będzie pamiętał że pojedynki kiedyś były na styku.  
Puławiak
26.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bartek Jaszka w pierwszej połowie rzucił chyba 5 bramek o ile dobrze liczyłem :)  
avatar
wislak
26.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gdyby to polscy sędziowie sędziowali po 1 połowie byłoby 5 czerwonych kartek  
avatar
radosny
26.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Chciało by się oglądać tak grające Polskie kluby.Ale to lata świetlne. Pierwsza połowa ,jest na co popatrzeć.  
kibic Polski
26.05.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Chciałbym, żeby Puchar mógł wznieść jakiś Polak. Kibicuję Atletico i Fuchse choć Lisy mają małe szanse.