Polacy zagrają z Serbią, Słowenią, Koreą Południową, Białorusią i Arabią Saudyjską. O lepszy zestaw przeciwników trudno, choć prezes ZPRP Andrzej Kraśnicki w rozmowie ze SportoweFakty.pl przestrzega przed lekceważeniem rywali.
- Musimy pamiętać, że losowanie to nie wszystko. Jeśli jednak będziemy dobrze grać, to żaden przeciwnik nie będzie nam straszny. Cieszę się, bo wylosowaliśmy szczęśliwie - mówi Kraśnicki. - Zasada jest taka, że musimy być w dobrej formie i zrobić wszystko, żeby wypaść jak najlepiej. A lekceważyć nikogo nie można, jak to w sporcie.
Najgroźniejszym rywalem biało-czerwonych będą Serbowie, którzy wiosną wyleczyli nas z marzeń o udziale w Igrzyskach Olimpijskich. - Będzie okazja do rewanżu. Ostatnio z nimi zremisowaliśmy, teraz czas wygrać - nie kryje prezes.
Słoweńców Polacy dwukrotnie pokonywali w ostatnich eliminacjach mistrzostw Europy, Białoruś po chudych latach dopiero wraca na salony, a Arabia Saudyjska nie powinna nikomu sprawić większych problemów. Baczną uwagę należy za to zwrócić na niewygodnych Koreańczyków. - Powinniśmy z nimi wygrać, ale nie są słabym zespołem - podkreśla Kraśnicki.
Jak na razie nie wiadomo, kto poprowadzi Polaków w meczach eliminacji mistrzostw Europy 2014, a także podczas przyszłorocznego mundialu. Od początku lipca trwa konkurs na stanowisko selekcjonera biało-czerwonych. Zdaniem prezesa rozstrzygnięcia należy spodziewać się na początku września.
Ale właśnie wtedy jeden gościu nie wziął "czasu".