On i Niemiec Michael Biegler zostaną przedstawieni Zarządowi ZPRP przez komisję konkursową, która wyselekcjonowała ich z grona siedmiu kandydatów. - Jestem zadowolony, choć przyjąłem to wszystko spokojnie, na chłodno - nie kryje Cieślikowski w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
Jak doświadczony szkoleniowiec przekonał komisję do swojej osoby? - Zgodnie z regulaminem konkursu wykonałem kawał ciężkiej pracy, która miała na celu stworzenie wizji nie tylko pierwszej reprezentacji, ale również jej oddziaływania na całe środowisko polskiej piłki ręcznej, na szkoły, młodzieżówki i kadry juniorskie - wyjaśnia Cieślikowski.
- Starałem się to zrobić w sposób kompleksowy i przygotować opracowanie, które nie będzie tylko planem na dzisiaj, ale także na jutro, na kilka najbliższych lat. Ciężko to wszystko streścić, w mojej pracy zawartych było bowiem wiele aspektów dotyczących zarówno szkolenia, jak i całego planu rozwoju piłki ręcznej począwszy od ośrodków gimnazjalnych, poprzez selekcję na poziomie kadr wojewódzkich na pierwszej reprezentacji skończywszy - kontynuuje szkoleniowiec KPR-u Legionowo i selekcjoner kadry młodzieżowej.
Autoreklamy robić sobie nie chce, prosi by zapytać o to kogoś innego. Do całej sytuacji podchodzi bez zbędnej ekscytacji zdając sobie sprawę z tego, że ostatnie słowo należeć będzie do zarządu ZPRP. - Na razie wybrano dwójkę spośród siedmiu czy ośmiu kandydatów. Wszystko zależy jednak od zarządu i od tego, czy weźmie on pod uwagę rekomendację komisji, czy nie - podsumowuje doświadczony szkoleniowiec.
Czy to będzie trener z zagranicy czy trener z Polski.
Nawet z mniej lub bardziej znanym nazwiskiem nie pomoże bo nadchodzą chud Czytaj całość