Zespół trenera Marka Motyczyńskiego stoczył z praską Duklą twardy bój, ale ostatecznie zszedł z parkietu pokonany. Czescy sędziowie na poczynania legniczan patrzyli surowym okiem. W efekcie aż 20 minut Siódemka Miedź grała w osłabieniu!
Druga drużyna czeskiej ekstraklasy prowadziła przez całe spotkanie. Dukla odskoczyła Miedzi już w pierwszych minutach na dystans kilku trafień. Potem legniczanie gonili, ale na doprowadzenie do remisu zabrakło atutów albo siódmego zawodnika.
- Najbliżej remisu byliśmy w 48 min. kiedy to doszliśmy przeciwnika na trzy bramki. Końcówka należała jednak do Czechów. Dukla pokazała bardzo solidny handball. Był to dla nas bardzo pożyteczny sprawdzian - mówi Piotr Będzikowski, drugi trener Siódemki Miedź.
Udział w turnieju w ostatniej chwili odwołał węgierski Grundfos Tatabanya. Gospodarze postanowili więc podzielić osiem zespołów na dwie grupy. W sobotę Siódemka Miedź zagra dwa spotkania. O godz. 12.30 z czeskim drugoligowcem Sokolem Nove Veseli, a o godz. 16.15 z piątym zespołem ekstraklasy słowackiej SKP Bratysława. W niedzielę legniczanie zagrają mecz o miejsce w końcowej klasyfikacji memoriału.
Siódemka Miedź Legnica - Dukla Praga 25:32 (10:14)
Miedź: Kiepulski, Dudek - Kryński 2, Gregor 4, Koprowski 2, Czuwara 3, Jarowicz 3, Piwko 2, Brygier 5, Prątnicki 1, Buchwald 1, Wojkowski 2, Wita, Adamski, Makowiejew.