Gdańska młodziez idzie jak burza - relacja z meczu Sokół Gdańsk - Szczypiorniak Olsztyn

W meczu na szczycie II ligi piłki ręcznej mężczyzn UKS Sokół Gdańsk rozgromił drużynę WSB Bank Szczypiorniak Olsztyn 32:20. Co ciekawe w zespole z Gdańska bramki rzucali wszyscy zawodnicy z pola.

Dla Sokoła Gdańsk był to trzeci mecz w tym sezonie. Wcześniej zawodnicy grający w hali przy ulicy Smoleńskiej pokonali różnicą dziesięciu bramek MKS Brodnicę i wygrali na wyjeździe z Tytanami Wejherowo 28:21. Tym razem rozprawili się z WSB Bankiem Szczypiorniak Olsztyn, który wcześniej pokonał w Strzelnie Alfę.

Mecz rozpoczął się dobrze dla gości z Olsztyna, którzy po bramce Piotra Dzido, po ośmiu minutach prowadzili 3:1. Później jednak do głosu doszli gdańszczanie. - Na początku mecz nie ułożył się po naszej myśli. Rywale zdobyli parę bramek, a my dopiero po paru minutach złapaliśmy właściwy rytm gry. Zdobyliśmy cztery bramki z rzędu i powoli budowaliśmy przewagę - powiedział Marek Mońko. Mimo to WSB Bank Szczypiorniak nie dawał za wygraną. Jeszcze na dziewięć minut przed końcem pierwszej połowy przegrywał różnicą zaledwie jednej bramki. Wtedy jednak świetnie w ataku zagrali Przemysław Dagil i Paweł Ciszewski i ostatecznie na przerwę szczypiorniści schodzili przy wyniku 14:8.

Druga część meczu należała już do Sokoła, który z minuty na minutę budował swoją przewagę. - W drugiej połowie zagraliśmy dobrze w obronie i konsekwentnie staraliśmy się grać w ataku. To przyniosło rezultaty. Był to nasz najlepszy mecz od początku ligi - zauważył Mońko. W ostatnich dziesięciu minutach gracze Sokoła rozszaleli się na tyle, że ze stanu 22:17, wyszli na 32:20. Duża w tym zasługa Paula Mbanefo, który zdobył w tym czasie aż cztery bramki.

Po tej wygranej Sokół, podobnie jak AZS UKW Bydgoszcz ma sześć punktów w tabeli. - Na razie walczymy w każdym meczu o zwycięstwo. Organizacyjnie na razie nie jesteśmy przygotowani do awansu, ale jest coraz większe zapotrzebowanie na piłkę ręczną w Gdańsku. Liczę, że mimo słabego początku sezonu Wybrzeże zdoła awansować i będzie miejsce dla nas do gry w I lidze. Zaplecze powinno grać ligę niżej, a nie dwie - stwierdził Mońko.

UKS Sokół Gdańsk - WBS Bank Szczypiorniak Olsztyn 32:20 (14:8)

Składy:

UKS Sokół: Szymura, Muńko - Sztormowski 6 (4 min), Ciszewski 5 (4 min), Mbanefo 5, Dagil 4, Młynarek 2, Wiśniewski 2, Jurkiewicz 2, Wensierski 1, Nazimek 1, Konkel 1, Hołowacz 1, Kowalkowski 1 (2 min), Wieczorkowski 1.

WBS Bank Szczypiorniak: Zakreta, D.Kwiatkowski - Dzido 5, Koledziński 4, Kozakiewicz 4 (2 min), Zaborowski 3, Wójcik 2, Cudzewicz 2 oraz Malinowski, Pedynkowski, Dudek, Raczyło, M.Kwiatkowski.

Przebieg meczu:

I połowa: 1:0, 1:1, 1:2, 1:3, 2:3, 3:3, 4:3, 5:3, 5:4, 6:4, 7:4, 7:5, 7:6, 8:6, 8:7, 9:7, 10:7, 11:7, 11:8, 12:8, 13:8, 14:8.

II połowa: 15:8, 15:9, 16:9, 16:10, 17:10, 18:10, 18:11, 18:12, 18:13, 19:13, 20:13, 21:13, 21:14, 21:15, 21:16, 22:16, 22:17, 23:17, 24:17, 25:17, 26:17, 26:18, 27:18, 27:19, 28:19, 28:20, 29:20, 30:20, 31:20, 32:20.

Kary: UKS Sokół - 10 min, WBS Bank Szczypiorniak - 2 min.

Rzuty karne: UKS Sokół - 0/0, WBS Bank Szczypiorniak - 1/3.

Widzów: 150.

Komentarze (0)