Akademicy z UW łapią równowagę

W poprzedniej kolejce szczypiorniści AZS UW przerwali serię siedmiu kolejnych meczów bez ligowego zwycięstwa. W sobotę Akademicy powalczą o pierwszą wyjazdową wygraną od blisko ośmiu miesięcy.

Po raz ostatni stołeczni szczypiorniści ze zwycięstwa na obcym obiekcie cieszyli się pod koniec lutego, a gościnnym rywalem był... Grunwald Allegro Poznań. Później ekipa z Banacha na tarczy opuszczała Szczecin, Piotrków Trybunalski, Przemyśl i dwukrotnie Gdańsk. W najbliższej kolejce podopieczni Witolda Rzepki i Roberta Lisa znów zagrają w stolicy Wielkopolski i przed sobotnim meczem na pewno nie stoją na straconej pozycji.

Poznaniacy na starcie sezonu dali się poznać jako zespół chimeryczny. Z trzech meczów wygrali tylko jeden, we własnej hali różnicą dwunastu trafień bijąc GSPR Gorzów. W dwóch pozostałych spotkaniach Grunwald został rozbity - najpierw we własnej hali rzucił szesnaście bramek mniej od Warmii Olsztyn, a przed tygodniem został rozgromiony w Gdyni.

- Poznaniacy to rywal nieobliczalny, ale mamy nadzieję, że w naszej grze przyszedł już ten moment, w którym złapaliśmy równowagę i w każdym kolejnym meczu będziemy prezentować się coraz lepiej - przyznaje trener Rzepka. Jego zespół w poprzedniej kolejce po dobrym meczu pokonał we własnej hali Vetrex Sokół Kościerzyna. Wygrana była Akademikom bardzo potrzeba, wcześniej dostali bowiem lanie od KPR-u Legionowo i dość niespodziewanie przegrali w Gdańsku.

- W meczu z SMS-em zawiodła przede wszystkim nasza skuteczność. Pod tym względem zagraliśmy fatalnie, bo trzech naszych czołowych graczy z drugiej linii oddało aż trzydzieści sześć rzutów, a bramek padło tylko jedenaście, popełnili oni ponadto aż osiem błędów. Przy takiej skuteczności rzutowej nie da się wygrać zwłaszcza, że zespół z Gdańska pokazał, że nie jest wcale tak słaby, jak mogłoby się wydawać - relacjonuje Rzepka.

Akademicy do rywalizacji z Grunwaldem przystąpią osłabieni, w trakcie tygodnia zespół opuścił bowiem Artur Bożek. Młody rozgrywający jeszcze kilka tygodni temu cieszył się z powrotu do rodzinnej Warszawy i deklarował, że będzie chciał pomóc drużynie w grze o czołowe lokaty, sytuacja ostatecznie uległa jednak zmianie i bohater meczu z Vetreksem w walce o ligowe punkty wspomoże w tym sezonie MKS Szczypiorno. Z AZS UW do Poznania pojedzie za to Adam Waśko, który przed tygodniem zadebiutował w barwach stołecznej drużyny, przygodę przy Banacha rozpoczynając od sześciobramkowej zdobyczy.

Komentarze (1)
avatar
Amadeusz
5.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dwa największe miasta tej grupy I ligi i niestety dwa najmniej stabilne finansowo kluby... Bardzo szkoda, mam nadzieję że piłka ręczna w Warszawie (ale nie poprzez Legionowo) i w Poznaniu wypły Czytaj całość