LM: Przetrzebiony HSV ograł Partizan, podział punktów w Leon

HSV Hamburg mimo poważnych problemów kadrowych nie miał trudności z ograniem Partizana Belgrad w 4. kolejce Ligi Mistrzów. Podopieczni Martina Schwalba zwyciężyli 30:24 (17:13).

Bez kontuzjowanego Marcina Lijewskiego, Blazenko Lackovicia i Pascala Hensa do konfrontacji z Partizanem Belgrad przystępował HSV Hamburg. W obliczu poważnych problemów kadrowych, szansę debiutu na prawym rozegraniu otrzymał Serb Stefan Terzić. Serbowie byli równorzędnym rywalem dla hamburczyków jedynie do 12 minuty. Wtedy po raz ostatni na tablicy wyników widniał rezultat remisowy - 6:6.

Motorem napędowym w szeregach HSV był Michael Kraus. Reprezentant Niemiec mądrze kierował grą mistrzów Niemiec z 2011 roku, mając do przerwy na swoim koncie 4 zdobyte bramki. W drugiej partii Hamburg powiększał prowadzenie - 22:14 (41'). HSV odniósł 3 zwycięstwo w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów i wciąż pozostaje jednym z sześciu niepokonanych zespołów w tych rozgrywkach.

Podziałem punktów zakończyło się spotkanie pomiędzy Reale Ademar León a SG Flensburg-Handewitt. Pojedynek od samego początku był niezwykle wyrównany, a losy meczu ważyły się do końcowej syreny. W 46' trzecią karę dwuminutową otrzymał filar defensywy wicemistrzów Niemiec, Tobias Karlsson. Chwilę później skutecznym rzutem z linii 7 metrów popisał się Carlos Ruesga.

Do końca pozostawało 5 minut - wówczas na tablicy wyników był remis 28:28. W komfortowej sytuacji był ekipa z Półwyspu Iberyjskiego lecz rzut Ruesgi z biodra obronił Mattias Andersson. Na ostatnie 12 sekund o czas poprosił Ljubomir Vranjes. Koronkową akcję Wikingów wykończył Michael Knudsen, lecz węgierscy sędziowie słusznie nie uznali bramki, odgwizdując duńskiemu obrotowemu podparcie rzutu. Ponadto Knudsen w chwili rzutu przekroczył linię pola bramkowego. Protesty niemieckiej drużyny na nic się zdały.

Grupa A
HSV Hamburg - Partizan Belgrad 30:24 (17:13)
Najwięcej bramek: dla HSV - Michael Kraus 8, Hans Lindberg 7, Domagoj Duvnjak 5; dla Partizana - Milos Ivosević, Nenad Maksić - obaj po 5.

Reale Ademar León - SG Flensburg-Handewitt 29:29 (15:16)
Najwięcej bramek: dla Reale Ademar - Carlos Ruesga 7, Felipe Borges 6; dla Flensburga - Anders Eggert 6, Lasse Svan Hansen 5.

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 FC Barca Lassa 14 12 0 2 486:391 24
2 Telekom Veszprem 14 10 0 4 410:382 20
3 Vardar Skopje 14 9 1 4 406:390 19
4 PGE VIVE Kielce 14 7 0 7 439:430 14
5 Rhein-Neckar Loewen 14 7 0 7 418:410 14
6 Mieszkow Brześć 14 4 1 9 379:419 9
7 Montpellier HB 14 3 1 10 377:414 7
8 IFK Kristianstad 14 2 1 11 396:475 5

Grupa C
Chambery Savoie - Vive Targi Kielce 26:36 (15:18)
Najwięcej bramek: dla Chambery - Gregoire Detrez 7, Edin Basić 5; dla Vive - Ivan Cupić 8, Manuel Strlek 6.

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Bjerringbro-Silkeborg 10 8 0 2 323:273 16
2 Sporting CP Lizbona 10 7 0 3 304:277 14
3 Tatran Preszów 10 7 0 3 278:268 14
4 Czechowskie Niedźwiedzie 10 4 0 6 280:279 8
5 Besiktas Mogaz Stambuł 10 3 0 7 255:289 6
6 Metalurg Skopje 10 1 0 9 246:300 2

 

Komentarze (1)
avatar
marczyński
21.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ademar znowu pokazał, że w meczach na własnym parkiecie i na wyjeździe jest całkiem inny zespołem. Ich szczęście w tragicznej formie Montpellier i kiepskiej grze Partizana. Dzięki temu powinni Czytaj całość