Dariusz Męczykowski: Zaprocentowało doświadczenie ekstraklasowe Olkusza

Szczypiornistki z Kościerzyny po pierwszych dwóch kwadransach były pełne nadziei na wywiezienie z Olkusza punktów. Po przerwie nie były jednak w stanie dotrzymać kroku gospodyniom i przegrały 27:32.

Kościerzynianki prezentowały się lepiej przed przerwą, kiedy to dopiero w ostatniej akcji gospodynie zakończyły pierwszą odsłonę jednobramkową przewagą. Po przerwie przyjezdne miały już zdecydowanie mniej do powiedzenia w sobotniej rywalizacji. Trener zespołu z Kościerzyny, Dariusz Męczykowski przyczyn porażki upatrywał się w większym doświadczeniu gospodyń. - Myślę, że doświadczenie ekstraligowe Olkusza zaprocentowało. W kilku takich trudnych momentach zagrały bardzo dobrze i przede wszystkim mądrzej. U nas brak podstawowej bramkarki był sporym osłabieniem, bo musiały bronić juniorki. Ale Olkusz zagrał bardzo dobry mecz. Myślę, że jest spora grupa dobrych zespołów w pierwszej lidze i po wycofaniu się Polkowic wydaje mi się, że wszystkie te zespoły są na podobnym poziomie - ocenił spotkanie opiekun UKS-u.

Całe spotkanie według szkoleniowca z Kościerzyny stało na wysokim poziomie sportowym, a oba zespoły zagrały bardzo dobrą piłkę ręczną. Trener UKS-u wyraził również głęboką nadzieję, że w rewanżu na własnym terenie to jego zespół zgarnie komplet punktów. - Jestem zadowolony z postawy dziewczyn. Tak my, jak i Olkusz zagraliśmy bardzo dobry mecz. Kilka takich prostych błędów technicznych dziewczyn i słabszy początek w drugiej połowie zdecydował o tym naszym niepowodzeniu. Myślę jednak, że w rewanżu u siebie będziemy w stanie odnieść zwycięstwo - podsumował trener Męczykowski.

Na koniec opiekun zespołu z Kościerzyny wyróżnił spośród swoich zawodniczek trzy młode piłkarki, które są młodzieżowymi reprezentantkami Polski. - Bardzo fajnie zagrała szczególnie Roma Fornalik, fajnie zagrała Patrycja Noga i w bramce też młoda dziewczyna (Justyna Borkowska - przyp. red.zagrała dobrze – wszystkie reprezentantki Polski młodzieżowe. Natomiast Olkusz grał taki silny mecz do końca. W 55 minucie było czterema i mogło się dużo wydarzyć, ale gospodynie spokojnie utrzymały tą przewagę - zakończył Dariusz Męczykowski.

Źródło artykułu: