Drużyna ma duży potencjał - rozmowa z Michałem Kaczyńskim, wiceprezesem Sambora

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W ekipie Aussie Sambora Tczew do słabych wyników sportowych doszły niedawno jeszcze problemy finansowe. O obecnej sytuacji i najbliższych celach drużyny opowiedział wiceprezes klubu Michał Kaczyński.

Adrian Kołodziejek: Ostatnio pojawiły się oficjalne informacje, że Aussie Sambor Tczew ma problemy finansowe i może nie dograć sezonu do końca, co spowodowało taką sytuację w klubie?

Michał Kaczyński: Problemy w klubie (finansowe) nawarstwiały się niemal od początku sezonu. Z urzędu miasta, który jest naszym głównym i strategicznym sponsorem otrzymaliśmy nieco mniejszą dotację niż oczekiwaliśmy (w porównaniu do sezonu 2010/11), przed startem sezonu wycofał się jeden z głównych sponsorów, a w trakcie, z powodu nie najlepszych wyników kolejnym darczyńcom "stygł zapał" aby wspomóc nasz zespół. Wyniki sportowe, utrudniają także rozmowy z potencjalnymi, nowymi partnerami. Do tego dochodzi wiele, pomniejszych aspektów, które powodują, że poprostu w tym momencie ciężko jest nam spiąć budżet. Wiadomo też, że głównym celem klubu na dzień dzisiejszy będzie szukanie oszczędności, w jaki sposób?

- Z jednej strony musimy podwoić nasze starania w szukaniu nowych sponsorów, a z drugiej zmuszeni jesteśmy oszczędzać. Wiele wydatków już ponieśliśmy, a z pozostałych do końca sezonu większość stanowi uposażenie trenerów i zawodniczek i tam zmuszeni jesteśmy szukać oszczędności. Oznacza to, że pensje zawodniczek zostaną zmniejszone i czy takie działania zostały już podjęte?

- Jako klub musimy respektować zapisy w kontraktach. Na spotkaniu z zawodniczkami przedstawiliśmy sytuację w jakiej znajduje się klub i poprosiliśmy je o ich zgodę na redukcję wynagrodzenia. Mam nadzieję, że znając sytuację klubu, po rozpatrzeniu całej sytuacji przystaną na nasza propozycję. Czy jakaś zawodniczka zadeklarowała już swoje stanowisko w zaistniałej sytuacji?

- Nie, na ten moment daliśmy sobie trochę czasu, na początku przyszłego tygodnia poznam decyzję zawodniczek. Dodam, że jeżeli któraś z dziewczyn, ma możliwość przejścia do innego zespołu na lepszych warunkach niż my możemy zaoferować, to klub nie będzie czynił żadnych przeszkód. W zaistniej sytuacji najważniejsze są zawodniczki i one muszą zdecydować jakie rozwiązanie jest dla nich najlepsze. Podejrzewam, że wycofanie się zespołu z rozgrywek dla nikogo nie jest dobrym rozwiązaniem i mogę zadeklarować, że dla zarządu jest to najgorsze i ostateczne rozwiązanie.

Jeżeli klub dogra sezon do końca i zdoła się utrzymać, lub spadnie do 1 ligi, jak będą wyglądały jego dalsze losy, bo jak wiadomo jest rzesza wiernych kibiców którzy są z zespołem na dobre i na złe? -

SPR Sambor powstał w 2012 roku i przejął z MKS Sambor zespół seniorek tylko dlatego, że była to jedyna możliwość startu zespołu w Superlidze, a co za tym idzie istnienia kobiecej, seniorskiej piłki ręcznej w Tczewie. Całością spraw z powstaniem, przejęciem i prowadzeniem SPR zajmuje się 2-3 zapaleńców, pasjonatów piłki ręcznej, którzy założyli SPR aby nie dopuścić do upadku zespołu kobiecego, tak jak kilka lat wcześniej stało się z zespołem mężczyzn w którym wtedy występowałem jako zawodnik. Z całego serca postaramy się utrzymać zespół w Superlidze (nie tylko organizacyjnie ale i sportowo), a pomoc zawodniczek i kibiców tylko może być dodatkowym impulsem. Tak naprawdę w tym momencie to własnie od nich (zawodniczek i kibiców) zależy bardzo wiele.

Jak w klubie wygląda praca zarządu?

- Na co dzień sprawami organizacyjnymi zajmują się dwie osoby. Jakub Tomczak oraz ja. Prezes Pan Wojciech Utschik z powodów zdrowotnych przed startem sezonu wycofał się z prac w klubie, ale z punktu widzenia spraw formalno-prawnych nie dokonywaliśmy rozsad na stanowiskach. Razem z Jakubem pracujemy społecznie, często dokładając z własnej kieszeni. Bardzo klubowi pomaga Damian Jewsienia, prezes sponsora tytularnego Aussie Development, który niejednokrotnie ratował klub w sytuacjach podbramkowych. Na rzecz klubu, także społecznie pracuje Pan Andrzej. Czy ktoś oprócz zarządu czynnie pomaga w klubie?

- Jak wspominałem bardzo pomaga prezes Aussie Development Damiana Jewsienia i kierownik Andrzej Stuczyński. W sprawy klubu (w celach oszczędnościowych) angażujemy często naszych znajomych czy rodziny. Duże wsparcie mamy także ze strony grupy kibiców, którzy bardzo pomagają przy sprawach organizacyjnych związanych z rozgrywanymi meczami w Tczewie.

Przed zespołem pozostały w tym roku jeszcze dwa spotkania na własnym parkiecie z drużyną KPR-u Jelenia Góra oraz Pogoni Szczecin, a wiadomo, że sytuacja Sambora w tabeli jest nieciekawa, jakie założenia na te spotkania?

- Trudno stawiać cele zespołowi w sytuacji jakiej jesteśmy. Dużo zależeć będzie od decyzji jaką podejmą zawodniczki. Funkcje trenera przejął Robert Karnowski, który z dziewczynami dogaduje się bardzo dobrze. Jeżeli zawodniczki zdecydują się na nowo podjąć walkę o utrzymanie Sambora, to wierzę, że jest to możliwe. Nasza drużyna ma duży potencjał, a terminarz nam sprzyja, gdyż większość meczy gramy u siebie. Zarząd robi wszystko co w swojej mocy, aby nie tylko " dograć" sezon do końca, ale osiągnąć przedsezonowy cel jakim jest utrzymanie. Cały czas w to wierzymy.

Źródło artykułu:
Komentarze (5)
avatar
Tczewiak
9.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Ty kmieć!!!!!!Niewypowiadaj się na temat Sambora bo to ty jesteś chyba tym potworkiem!!!!!1  
avatar
vrc
9.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A ja uważam że należą się im brawa za to że walczą o to żeby utrzymać zespół w ekstraklasie. Prawda jest taka że prawie w każdym mieście oprócz zapaleńców którzy często społecznie działają w kl Czytaj całość
avatar
kmieć
9.12.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
wystarczy tego samborka potworka.