Rozgrywający Vive Targów Kielce wiosną wywalczył swoje pierwsze w karierze mistrzostwo Polski, dokładając do tego krajowy puchar. Wcześniej jego zespół dość niespodziewanie odpadł jednak w 1/8 finału Ligi Mistrzów z niżej notowanym Cimosem Koper, a na niepowodzenie w najważniejszych europejskich rozgrywkach nałożył się w dodatku brak sukcesów reprezentacji, która z mistrzostw Starego Kontynentu i turnieju kwalifikacyjnego w Alicante wracała na tarczy.
- Jeśli chodzi o klub, to jestem bardzo zadowolony. Po raz pierwszy udało mi się wywalczyć mistrzostwo kraju, do tego dodaliśmy także puchar. W Lidze Mistrzów nie poszło nam wprawdzie zbyt dobrze, ale w tej jesieni było już znacznie lepiej. Spisujemy się super i oby tak dalej. W przypadku reprezentacji naszym głównym celem był występ na Olimpiadzie, czego niestety nie zdołaliśmy dokonać - podsumowuje rozgrywający reprezentacji Polski.
Czasu na rozpamiętywanie minionych dwunastu miesięcy Jurecki nie ma jednak zbyt dużo, już za chwilę czekają go bowiem nowe wyzwania. - W przyszłym roku na pewno chciałbym jak najlepiej zaprezentować się z drużyną narodową na mistrzostwach świata w Hiszpanii, celami klubowymi są z kolei puchar i mistrzostwo Polski. A wiadomo też, że i w Lidze Mistrzów chcemy zajść jak najdalej - wymienia doświadczony zawodnik.
O konkretnych celach przed hiszpańskim turniejem mówić nie chce, choć przyznaje, fantastycznie byłoby nawiązać do sukcesów z czasów Bogdana Wenty. - Na pewno chciałbym jeszcze nie raz stanąć na podium, bo to jest marzenie każdego sportowca - nie kryje gracz mistrzów Polski. - To normalne, że zawsze wspomina się minione sukcesy i porażki. Teraz musimy już jednak zamknąć dotychczasowy rozdział i skupić się na przyszłości z nowym selekcjonerem - kończy Jurecki.