Sławomir Szmal nie będzie porównywał trenerów kadry

Przed zbliżającymi się mistrzostwami świata w piłce ręcznej Sławomir Szmal nie chce porównywać obecnego i byłego opiekuna reprezentacji Polski.

- Każdy trener ma inne cele do osiągnięcia z drużyną i nie chodzi mi tylko wyniki na boisku, ale o sposób i metody pracy. Biegler stawia głównie na obronę, widać to było i na turnieju towarzyskim w Czechach i podczas meczów eliminacyjnych. Graliśmy zdecydowanie lepiej niż wcześniej, mimo że ludzi mamy niemal tych samych. Czasami to kwestia motywacji, szczęścia. Zawsze powtarzałem, że przy dobrej obronie, bramkarz odbije więcej rzutów - wyjaśnia Sławomir Szmal [urlz=http://www.rp.pl/artykul/9210,968272-Jestesmy-zagadka--chcemy-niespodzianki.html]w rozmowie z Rzeczpospolitą.

[/urlz]Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów szczypiorniaka! Kliknij i polub nas.

- Pierwsze wrażenie, jakie wywiera na zawodnikach i dziennikarzach bardzo odbiega od tego, jaki trener jest na co dzień. Nie słyszałem, żeby którykolwiek z moich kolegów miał z nim jakiś problem, a to przecież najważniejsze - dodaje zapytany o Michaela Bieglera.

Źródło: Rzeczpospolita

Komentarze (2)
avatar
nbd
10.01.2013
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Co to za głupia mianiera, że teraz wszyscy chcą od zawodników porównywania Wenty i Bieglera? Przecież to można sobie zrobić samemu, a nie zawracać im wszystkim głowy takimi durnymi pytaniami.