Robert Lis dla SportoweFakty.pl: Zafundowaliśmy sobie horror

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

- Końcówka była typowo polska, ale na szczęścia Robert Orzechowski wykorzystał fatalny błąd Stanicia - mówi po zwycięstwie Polaków nad Serbami Robert Lis.

W tym artykule dowiesz się o:

- Mecz rozpoczęliśmy fatalnie, w pierwszej połowie pokazując naprawdę słabą dyspozycję. Na szczęście na kilka minut przed przerwą zmieniliśmy system obrony, dzięki czemu jeszcze przez zejściem do szatni podgoniliśmy nieco wynik - przyznaje w rozmowie ze SportoweFakty.pl były reprezentant Polski. - Potem długo rywali ścigaliśmy, a końcówka była typowo polska, niezwykle nerwowa. Zafundowaliśmy sobie horror i na szczęście wszystko rozstrzygnął Robert Orzechowski, który wykorzystał fatalny błąd świetnie broniącego przez cały mecz Stanicia - przyznaje Lis.

Zdaniem trenera AZS UW dużo dobrego do gry zespołu wniósł doświadczony Marcin Lijewski, który do Hiszpanii dotarł dzień wcześniej, zastępując w kadrze kontuzjowanego Mariusza Jurkiewicza. - Bardzo przydał się drużynie, bo Krzysiek jest kompletnie bez formy. Z wyjątkiem meczu z Białorusią gra na tym turnieju słabo i jego starszy brat na pewno swoim doświadczeniem niezwykle nam w meczu z Serbami pomógł - podkreśla Lis.

Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów szczypiorniaka i nie tylko! Kliknij i polub nas!

Znaczący udział w zwycięstwie miał także selekcjoner Michael Biegler. - Na boisku była duża rotacja zawodników, a trener nie bał się zdjąć Szmala i wstawić za niego Marcina Wicharego, który obronił przecież dużo ważnych piłek. Biegler dał też więcej pograć Karolowi Bieleckiemu, a ten rzucił trzy naprawdę ważne bramki - wymienia nasz rozmówca.

Mecz z Serbią - poza kilkoma fragmentami pierwszej połowy - pokazał także, że bardzo mocnym punktem polskiego zespołu jest formacja obronna. - W defensywie wygląda to fajnie i pozytywnie. Pociągnęliśmy z Serbami bodajże pięć skutecznych kontrataków, co na takim poziomie jest czymś naprawdę znaczącym - podsumowuje Lis. - Jeśli Serbowie nie dogadają się ze Słowenią, to mamy praktycznie pewne drugie miejsce w grupie.

Źródło artykułu:
Komentarze (11)
avatar
jareCK
18.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A ja bym powiedział, że wygraliśmy mecz bo graliśmy najlepiej jak potrafimy i popełniliśmy bardzo mało głupich strat. Moim zdaniem to w meczu ze Słoweńcami zabrakło nam szczęścia.  
avatar
Nicolas26
18.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chyba,że Serbia wygra 25:24 - wówczas będzie się liczył bilans z pozostałych spotkań i wystarczy nam 10 z Koreą  
avatar
Nicolas26
18.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przy założeniu,że wygramy z Koreą jedyną opcją na zajęcie przez naszych 3 miejsca jest wygrana Serbii 1 bramką i rzuceniu przez nich więcej niż 25 bramek. Opcja mało prawdopodobna,więc czas szy Czytaj całość
Kibic z K
18.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pamiętam Lisa z gry w kadrze jakoś tam tak elokwentny w grze nie był a gada jakby był co najmniej trzecim kołowym świata  
avatar
kantor
18.01.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
JAk ja nie lubie wypowiedzi pana Lisa, wiem ze go cytujecie bo latwo z nim wywiad zrobic, w Warszawie jest itd. Ale on tak latwo wydaje opinie o wszystkim i wszystkich, ze az szkoda sluchac cza Czytaj całość