- Mam naderwany mięsień strzałkowy. Nie trenowałem cały tydzień - wyjaśnia Sobut, który z urazem nogi zmaga się od ponad tygodnia. Były król strzelców PGNiG Superligi miał pauzować już w zeszłotygodniowym starciu z KS Azotami Puławy, za namową trenera Ryszarda Skutnika wybiegł jednak na parkiet. Co więcej, w całym meczu zdobył sześć bramek, będąc jednym z najlepszych graczy mieleckiej ekipy. W tym tygodniu tak dobrze może już jednak nie być.
- Na chwilę obecną nie zagram. Trener ciśnie mnie żeby spróbować, może noga "puści". Idę się poruszać na dzisiejszy (piątkowy - inf. red.) trening, bo nie trenowałem cały tydzień - zdradza Sobut.
O tym, czy jeden z podstawowych zawodników kadry trenera Skutnika zagra w niedzielnej potyczce z MMTS-em Kwidzyn zadecyduje właśnie piątkowy trening. Jeśli Sobut odzyska siły, z pewnością wybiegnie na parkiet w meczu z kwidzynianami. Jego nieobecność natomiast poważnie osłabi siłę drugiej linii Czeczeńców, którzy już teraz występują bez dwóch innych kluczowych graczy - Michał Chodary i Mirosława Gudza.