LM: Fenomenalny Mackovsek to za mało, 9 bramek Lijewskiego, HSV jedną nogą w ćwierćfinale

HSV Hamburg w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów pokonał Celje Pivovarna Lasko 38:29 (20:13) i jest bliski awansu do ćwierćfinału. Świetne zawody rozegrał Marcin Lijewski, autor 9 bramek.

Tuż na początku spotkania w jednej z akcji defensywnych bezpardonowo Marcina Lijewskiego potraktował serbski obrotowy, Alem Toskić - na szczęście polskiemu rozgrywającemu nic się nie stało i mógł dalej kontynuować grę. Celje Pivovarna Lasko  kroku podopiecznym Martina Schwalba dotrzymywała jedynie przez pierwsze osiem minut pojedynku - 4:4. Kapitalne zawody w Zlatorog Arena rozgrywał Marcin Lijewski. "Szeryf" rzucał bramki jak na zawołanie, a po kwadransie gry i piątym trafieniu polskiego rozgrywającego HSV Hamburg prowadził już 11:7.

Mistrzowie Niemiec z 2011 roku poszli za ciosem. Słoweńcy nie mieli pomysłu na sforsowanie defensywy HSV, a jedyną osobą do której nie można było mieć zastrzeżeń był świetnie dysponowany Borut Mackovsek. Kilka udanych interwencji zaliczył Johannes Bitter, a z zimną krwią każdą okazję na bramkę zamieniał Hans Lindberg i przewaga hamburczyków szybko się powiększyła - 17:11 (25'). Do przerwy przyjezdni wypracowali okazałą siedmiobramkową zaliczkę, choć mogła być ona znacznie większa, gdyby nie przestrzelone w samej końcówce stuprocentowe okazje Lijewskiego i Blazenko Lackovicia.

Wysokie prowadzenie uśpiło gości, którzy mocno rozkojarzeni rozpoczęli drugą partię meczu. Sygnał do odrabiania strat dał Słoweńcom Matevz Skok, a defensywie HSV we znaki dawał się fenomenalnie dysponowany Borut Mackovsek, który raz za razem dziurawił siatkę HSV - 17:22 (36'). Jak się okazało to był jedynie łabędzie śpiew Celje Pivovarnej Lasko. Mimo imponującej i niemal bezbłędnej gry Mackovseka (13/14), który z pewnością zamelduje się w siódemce kolejki, Słoweńcy nie mieli argumentów, by zagrozić Niemcom.

Po bramce duńskiego skrzydłowego Hansa Lindberga na tablicy wyników było już 34:24 - w Zlatorog Arena zapowiadało się na pogrom. Niespełna 120 sekund przed końcową syreną za trzecią dwuminutową karę czerwoną kartkę obejrzał Marcin Lijewski, jeden z ojców sukcesu HSV, który ostatecznie pokonał Celje 38:29. Niemiecka drużyna jedną nogą jest w ćwierćfinale Ligi Mistrzów.

Celje Pivovarna Lasko - HSV Hamburg 29:38 (13:20)
Najwięcej bramek: dla Celje - Borut Mackovsek 13; dla HSV - Hans Lindberg 11, Marcin Lijewski 9, Blazenko Lacković 6.

Komentarze (6)
bartek250
16.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Lijek ! Oby tak dalej ! 
kew
16.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Do autora artykułu: Mackovsek nie był bezbłędny, piłka po jednym rzucie przeleciała dobre 1,5 metra nad poprzeczką. 
kew
16.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lijek miał 8/11, a Lindberg chyda 4 czy 5 rzucił z karnych. Do tego Lijek zaliczył czerwień (3x2 min). 
avatar
Julo
16.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Lijek ! 8 bramek w meczu takiej rangi robi wrażenie. Swoją drogą, ciekawe ile z bramek Lindberga padło po podaniu od Szeryfa :)