Cenne punkty przyjezdnych - relacja z meczu AZS Uł Pł Łódź - SPR Tarnów

W 20 kolejce AZS Uł Pł Łódź nie sprostał wymaganiom SPR Tarnów i przegrał na własnym parkiecie. Dzięki temu tarnowianie przedłużyli nadzieje na utrzymanie się w lidze.

Łukasz Szostak
Łukasz Szostak

Na siedem kolejek przed końcem sezonu, sytuacja Control Processu była co najmniej kiepska. Aby nadzieje na utrzymanie się były realne, tarnowianie musieli wygrać. Natomiast dla będących ostatnio w słabszej dyspozycji akademików, spotkanie z niżej notowanym rywalem było świetną okazją do oddalenia się od miejsca barażowego. Dlatego starcie beniaminków określane było jako mecz o przysłowiowe "cztery punkty".

Początkowe minuty miały bardzo wyrównany przebieg i żadnej z "siódemek" nie udało się w tym fragmencie meczu uzyskać przewagi większej niż jednobramkowa. Prowadzenie kilka razy przechodziło przy tym z rąk do rąk. W 5 min., po bramkach Dankowskiego i Trojanowskiego akademicy prowadzili 2:1. Pięć minut później było 4:3. SPR utrzymywał kontakt z rywalem dzięki skutecznej grze skrzydłowego, Marcina Wajdy. W następnych fragmentach nieznaczną przewagę osiągnęli podopieczni trenera Stanisława Kubali. Efekt tego był taki, że po kwadransie gry, to Control Process wygrywał 6:5. Na dziesięć minut przed końcem pierwszej połowy utrzymywało się jednobramkowe prowadzenie "siódemki" z Tarnowa (7:6). O losach pierwszej części sobotniego spotkania zadecydowało kolejnych pięć minut. Dzięki bramkom Wawrzyniaka i Trojanowskiego, łodzianie wygrali je 5:2 i w 25 minucie prowadzili 11:9. Tę dwubramkową przewagę dowieźli akademicy do końca pierwszej połowy.

Na samym początku drugiej odsłony, po celnym rzucie karnym wykonywanym przez Bartosza Gościłowicza, podopieczni Stanisława Mijasa powiększyli swą przewagę do trzech trafień (16:13). W odpowiedzi, tarnowianie zdobyli jednak pięć bramek z rzędu. Duża w tym zasługa Kacpra Króla, który kilka razy forsował obronę gospodarzy, kończąc akcję celnymi rzutami lub asystami. Na kwadrans przed końcem spotkania Control Process wygrywał 21:19. W dalszych minutach tarnowianie systematycznie powiększali swą przewagę, która w 55 min osiągnęła rozmiary czterech bramek (26:22). Gospodarze nie dali jednak za wygraną i wzięli się za odrabianie strat. W 57 min na tablicy pojawił się wynik 24:27, dwie minuty później było natomiast 27:28. Bramkę na wagę zwycięstwa trafił Marcin Niedojadło i mecz zakończył się wygraną "siódemki" z Tarnowa.

Zwycięstwo to przedłużyło nadzieje szczypiornistów Control Process Tarnów na utrzymanie się w lidze. Oba zespoły miały duże zastrzeżenia do pracy sędziów, którzy nieraz podejmowali zaskakujące decyzje. Gdańska para regularnie odgwizdywała faule ofensywne i nieraz wykluczała z gry zawodników. - Nie mogę też nie powiedzieć o dziwnych moim zdaniem decyzjach sędziów (szczególnie uczuleni byli na kontakt zawodnika atakującego z obrońcą, bardzo często odgwizdując faule ofensywne), których efektem była spora liczba kar z obu stron. Wyglądało to przy tym w ten sposób, że w przypadku naszego faulu sędziowie często orzekali dwuminutowe wykluczenie i dyktowali rzut karny, a nieprzepisowe zagrania gospodarzy nierzadko kończyło się jedynie żółtą kartką lub dwoma minutami kary. Jesteśmy oczywiście bardzo zadowoleni z tego zwycięstwa, bo nawet jeśli zawodnikom przytrafiały się błędy, to w grze zespołu widać było mobilizację i wolę walki. Musimy się teraz spiąć przed czekającym nas w najbliższą sobotę spotkaniem z Viretem CMC Zawiercie - mówił po meczu szkoleniowiec SPR Tarnów, Stanisław Kubala.

AZS UŁ PŁ Łódź – SPR Tarnów  27:29 (14:12)

AZS: Łuczyński, Chmurski – Trojanowski 5, Gościłowicz 5, Wawrzyniak 5, Urbański 4, Żuk 2, Dankowski 2, Kiełbasiński 1, Morąg 1, Pieczyński 1, Stegliński, Witkowski, Rutkowski
Kary: 12 min

SPR : Grzegorz Barnaś, Mariusz Nowak, Łukasz Szostak – Marcin Wajda 9, Paweł Bieś 5, Kacper Król 5, Bartłomiej Siedlik 5, Marcin Niedojadło 3, Jakub Hudzik 1, Marcin Janas 1, Mateusz Bujak, Kamil Cieniek , Daniel Dutka , Tymoteusz Kozioł , Wojciech Michalik , Paweł Sokół.
Kary: 22 min

Sędziowali: Leszczyński Robert, Strzelczyk Marek (Gdańsk)
Widzów: 200

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×