Formalność HSV, historyczny awans Vive i Metalurga? - zapowiedź rewanżowych spotkań 1/8 finału Ligi Mistrzów

Czwartkowe spotkanie w Hamburgu zapoczątkuje rewanżowe starcia 1/8 finału Ligi Mistrzów. Czy straty z pierwszego meczu zdołają odrobić zawodnicy Vive Targów Kielce?

- Dziewięć bramek zaliczki to dużo i wykonaliśmy spory krok w kierunku kolejnej rundy. Musimy być jednak ostrożni - mówi na łamach ehfcl.com przed czwartkowym meczem trener HSV Hamburg Martin Schwalb. Ekipa Marcina Lijewskiego bronić będzie na własnym parkiecie dziewięciobramkowej zaliczki z pierwszego meczu, wygranego w Słowenii z Celje Pivovarną Lasko 38:29.

Wypowiedź Schwalba jest dość kurtuazyjna. Ciężko bowiem przypuszczać, by HSV roztrwoniło tak znaczącą przewagę, zwłaszcza, że niemiecki zespół znajduje się w świetnej formie. Co więcej, po stronie hamburczyków są statystyki - żaden klub w historii starć 1/8 finału nie odrobił więcej niż pięciobramkowej straty. Słoweńcy postarają się jednak o sprawienie choćby niewielkiej niespodzianki. - Jesteśmy w stanie tego dokonać - zapewnia Borut Mackovsek.

Młody Słoweniec w pierwszym meczu był nie do zatrzymania, zdobywając 13 bramek (na 14 prób). - Musimy poświęcić mu specjalną uwagę. Nie możemy też zapomnieć o najlepszym strzelcu zespołu - Gasperze Margucu - stwierdza Schwalb. Polscy kibice liczą na dobry występ Marcina Lijewskiego, który przed tygodniem zdobył 9 bramek.

HSV Hamburg - Celje Pivovarna Lasko / 21.03.2013, godz. 19:30
Pierwszy mecz: 38:29.

Trzybramkowa zaliczka powinna dać awans do kolejnej rundy także zawodnikom SG Flensburga-Handewitt. Niemieccy Wikingowie w minioną niedzielę wygrali z RK Gorenje Velenje 28:25, uwagi do swych podopiecznych miał jednak trener Ljubomir Vranjes. - Pomimo wyjazdowego zwycięstwa jest wiele elementów które musimy poprawić przed rewanżem.

Flensburg do rewanżu przystąpi w roli faworyta. W tegorocznej edycji LM Wikingowie na własnym parkiecie nie zwykli przegrywać, punktami dzieląc się jedynie z Montpellier i Reale Ademar. W to, że w awansie pomogą własne progi wierzy menedżer SG Dierk Schmäschke: - Potrzebujemy pełnej koncentracji i wsparcia ze strony trybun by awansować dalej. Nie można lekceważyć takiego rywala - stwierdza.

W możliwość sprawienia niespodzianki wierzą natomiast Słoweńcy: - Odrobiliśmy straty z pięciu do trzech bramek w pierwszym meczu. Nadal mamy szanse na sprawienie sporej sensacji w Niemczech - uważa rozgrywający Gorenje, Marko Bezjak.

SG Flensburg-Handewitt - RK Gorenje Velenje / 23.03.2013, godz. 17:15
Pierwszy mecz: 28:25.

Trzybramkowa zaliczka z pierwszego meczu w hiszpańskim León powinna w zupełności wystarczyć szczypiornistom MKB Veszprém do awansu do najlepszej ósemki tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Mistrzowie Węgier zeszłotygodniowe zwycięstwo zawdzięczają kapitalnej postawie Mirko Alilovicia oraz Laszlo Nagy'a. Kapitan MKB przyznaje: - Podstawę pod awans już wybudowaliśmy.

Wygrana w León była pierwszym od czterech lat zwycięstwem Veszprem w fazie pucharowej Ligi Mistrzów na terenie Hiszpanii. Przed rokiem Madziarzy ulegli właśnie Reale Ademar niespodziewanie żegnając się z rozgrywkami już w 1/8 finału. Tym razem nie zanosi się na powtórkę, co potwierdzić mają statystyki - Reale Ademar w tegorocznej edycji LM tylko raz wygrał na wyjeździe (w Montpellier), Veszprem natomiast nie przegrało w tym sezonie jeszcze u siebie, pokonując m.in. THW Kiel i BM Atletico Madryt. Faworyt jest tylko jeden.

MKB Veszprém - Reale Ademar León / 23.03.2013, godz. 16:00
Pierwszy mecz: 23:20.
[nextpage]

"Jesteśmy gotowi by otworzyć nową kartę w historii macedońskiego sportu" - głosi oficjalna strona internetowa Metalurga Skopje. W podobnym tonie wypowiadają się jednak ich rywale, Dinamo Mińsk. Niezależnie bowiem, który z zespołów awansuje do najlepszej ósemki, będzie to wyczyn historyczny. Białorusini po raz pierwszy grają w fazie pucharowej, Metalurg natomiast przed rokiem uległ w dwumeczu 1/8 finału RK Croatii Osiguranje Zagrzeb.

Podopieczni Lino Cervara w rewanżowym starciu będą faworytem, choć muszą mieć świadomość, iż Białorusini bardzo dobrze prezentują się też na wyjazdach. W tegorocznej edycji LM wygrali bowiem w Szeged i Szafuzie, bliscy wywiezienia kompletu punktów byli też w meczu z Barceloną. Metalurg natomiast u siebie uległ jedynie mistrzom Polski, Vive Targom Kielce.

Metalurg Skopje - Dinamo Mińsk / 23.03.2013, godz. 18:00
Pierwszy mecz: 26:23.

- Wynik nie oddaje przebiegu meczu - mówił na łamach ehfcl.com trener FC Barcelony Intersport Xavier Pascual odwołując się do pierwszego meczu swoich podopiecznych w 1/8 finału LM. Katalończycy wygrali wówczas na parkiecie Bjerringbro-Silkeborg 32:26, wygraną pieczętując zdobyciem trzech bramek w ostatnich minutach meczu. Swą postawą jednak nie zachwycili.

Blaugrana w rewanżu nie musi jednak wznosić się na wyżyny swoich umiejętności. Sześciobramkowa zaliczka w zupełności wystarczy, by bez większego wysiłku awansować do kolejnej rundy rozgrywek. Co więcej, sensacją będzie brak kolejnego zwycięstwa Katalończyków, którzy na własnym parkiecie wygrali wszystkie mecze od 18 lutego 2012 roku. Przyjeżdżający do jaskini lwa Duńczycy pragną jednak pozostawić po swoich występach w europejskich pucharach dobre wrażenie.

FC Barcelona Intersport - Bjerringbro-Silkeborg / 24.03.2013, godz. 17:15
Pierwszy mecz: 32:26.

Po zimnym prysznicu w zeszłotygodniowym starciu na Węgrzech i pierwszej porażce w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów, gracze Vive Targów Kielce przystąpią do niedzielnego meczu z żądzą rewanżu. I choć trener Bogdan Wenta przyznawał, że jest zadowolony z jednobramkowej porażki, to w Kielcach wynik ten potraktowano jako wpadkę. W rewanżu nie ma już jednak miejsca na potknięcia, Vive wygrać musi zdecydowanie.

Na korzyść polskiej ekipy z pewnością zadziała atut własnego parkietu, z którego po raz ostatni kielczanie zeszli pokonani (w rozgrywkach LM) w listopadzie 2011 roku, czyli ponad piętnaście miesięcy temu. Co więcej, Pick w tegorocznej edycji LM nie przywiozło z wyjazdowych gier choćby punktu, a do Kielc zawita bez lidera drugiej linii, Frantiska Sulca. Niedzielne popołudnie może być więc świętem kieleckiego szczypiorniaka, który w najważniejszych europejskich rozgrywkach nigdy nie grał w ćwierćfinale.

Vive Targi Kielce - Pick Szeged / 24.03.2013, godz. 17:00
Pierwszy mecz: 25:26. 
[nextpage]Zwycięzca bierze wszystko - to hasło powinno przyświecać zawodnikom Füchse Berlin i BM Atletico Madryt przed rewanżowym meczem w Berlinie. W niezwykle wyrównanym i zaciętym pierwszym meczu padł remis 29:29, który w nieznacznie bardziej uprzywilejowanej pozycji stawia ekipę Lisów. Czy zespół Dagura Sigurdssona podoła zadaniu?

- Nie spodziewaliśmy się remisu w pierwszym meczu, ale to może być bardziej zdradziecki wynik - zauważa trener berlińczyków, a kapitan Torsten Laen dodaje na łamach ehfcl.com: - Wszystko jest w naszych rękach. Przed rokiem pokazaliśmy, że przeciwko hiszpańskiemu zespołowi potrafimy odrobić nawet i dwanaście bramek.

Madrytczycy są jednak jedynym zespołem, który na przestrzeni dwóch lat wygrywał w Berlinie. W zeszłym roku poległ tam Reale Ademar León, w tym sezonie przegrała FC Barcelona Intersport. Po stronie Los Colchoneros nie stoją jednak tegoroczne statystyki - z piecu wyjazdowych gier Atletico wygrało raptem dwie. - Jak nie poprawimy defensywy, to nie mamy co liczyć na wygraną - zauważa Talant Dujszebajew. Kto będzie górą w meczu tygodnia?

Füchse Berlin - BM Atletico Madryt / 24.03.2013, godz. 18:00
Pierwszy mecz: 29:29.

- Losy awansu są w naszych rękach - mówi skrzydłowy THW Kiel Dominik Klein, dodając: - Wierzymy, że z pomocą widowni będziemy w stanie odrobić straty i wywalczyć awans. Niespodziewana porażka w pierwszym meczu z Chekhovskimi Medvediami została uznana przez niemieckie media za sensację. Wydaje się jednak, że Niedźwiedzie swym zwycięstwem jedynie bardziej zmotywowali kilończyków, którzy teraz pragną rewanżu.

Podopieczni Alfreda Gislasona mają prawo czuć się pewnie przed niedzielnym starciem. W tegorocznej edycji Ligi Mistrzów Zebry wygrały wszystkie mecze grupowe we własnej hali, co więcej, każde z tych spotkań zwyciężali różnicą co najmniej czterech bramek. To dobry prognostyk przed rewanżem. Rosjanie jednak zapowiadają walkę. - Nie przyjeżdżamy do Niemiec w roli turystów. Zamierzamy wygrać tak jak w pierwszym meczu i zapewnić sobie awans do ćwierćfinału - dość zuchwale stwierdza Mikhail Chipurin. Czy jego słowa okażą się prorocze?

THW Kiel - Chekhovskie Medvedi / 24.03.2013, godz. 19:30
Pierwszy mecz: 35:37.

Źródło artykułu: