- Jestem szalenie dumny. Nigdy w najśmielszych snach nie wyobrażałem sobie, że możemy skończyć fazę grupową przed Wisłą Płock. To jest zespół, który miał wszystko i był jednym z faworytów do gry w Final Four, a my pokonaliśmy go dwukrotnie i ponadto wyrzuciliśmy z rozgrywek. Cóż... to szalone - nie krył radości szkoleniowiec Team Tvis Holstebro, Klavs Bruun Jorgensen.
W ćwierćfinale Pucharu EHF Duńczycy będą mieli dwóch przedstawicieli, oprócz Smoków o awans do Final Four powalczy KIF Kolding. - To duży sukces dla Team Tvis Holstebro i duńskiej piłki ręcznej, bo dobre wyniki zwiększą liczbę duńskich zespołów w europejskich pucharach - dodał.
"Doskonała przygoda Team Tvis Holstebro" - tytułuje relację meczu oficjalna strona piątej drużyny ligi duńskiej. TTH pozostaje w Pucharze EHF, po kolejnym zwycięstwie nad polską drużyną, Wisłą Płock. Podobnie jak w pierwszym meczu pojedynek obu drużyn rozstrzygnął się jedną bramką, tym razem 27:26. Zwycięstwo nad Wisłą z silnej polskiej ligi zrodziło się w dramatycznych okolicznościach - czytamy dalej. Ojcem zwycięstwa Smoków nad Nafciarzami był leworęczny rozgrywający Mads Christiansen, zdobywca 8 bramek.
"Wielki duński triumf w Europie" - dorzuca Ekstra Bladet. Team Tvis Holstebro w niedzielę zakwalifikował się do ćwierćfinału Pucharu EHF po zwycięskim horrorze z Wisłą Płock. Przez całą drugą połowę podopieczni Klavsa Bruuna Jorgensena mieli przewagę i zasłużenie awansowali do ćwierćfinału - relacjonuje dziennik.