Rozwijamy się czy nie robimy nic? - I część rozmowy z Pawłem Białym, prezesem Gaz-System Pogoni Szczecin

Krzysztof Kempski
Krzysztof Kempski
Poruszył pan temat rzekę. Sprawy z pewnością nie da się tak łatwo rozstrzygnąć. Zmieniając jednak temat, sezon zasadniczy już zakończyliście. Cel został zrealizowany. Jakby pan go podsumował?

- My jesteśmy młodym zespołem, który bardzo dużo punktów zgubił w takich, kolokwialnie mówiąc, głupich meczach. My zakładaliśmy, że będzie ciężko. Mówiłem to już wiele razy, myślałem, że troszkę szybciej się obudzimy, ale z drugiej strony dobrze ocenialiśmy nasz występ ze Stalą, z Puławami. Wiedzieliśmy, że to będą bardzo trudne mecze i że nawet u siebie możemy z nimi przegrywać, dlatego celowaliśmy w pierwszą ósemkę. Tu nie chodzi o to, że mamy ciekawych zawodników. To trzeba zgrać nie tylko na boisku, ale i poza nim. Obawialiśmy się tego, że to może dłużej trwać. Mieliśmy jeszcze zawodników, którzy byli jednak pewną niewiadomą.
Paweł Biały pozytywnie ocenił sezon zasadniczy. Liczy jednak na więcej (autor zdj. Jakub Hajduk) Paweł Biały pozytywnie ocenił sezon zasadniczy. Liczy jednak na więcej (autor zdj. Jakub Hajduk)
- My wiedzieliśmy, że mamy okres porządku w tym zespole. Tym bardziej ten pierwszy rok był dla nas bardzo trudny. W końcu to wszystko jakoś się scaliło. Dlatego też uważam, że kuriozalne byłoby stawianie sobie szóstego miejsca w pierwszym sezonie. Róbmy to małymi krokami. Jeżeli następny rok zostaniemy z tym samym składem, bez żadnych wzmocnień, a takie plany zrobić też musimy, bo zakładamy przecież różnego rodzaju budżetowanie klubu, to w tym momencie powinniśmy osiągnąć już miejsce wyższe. Znając pewną wartość tego zespołu wiemy, że powinien on już na jakimś poziomie zagrać. Ja jestem bardzo zadowolony, bo zapewniliśmy sobie to miejsce w ósemce na cztery kolejki przed końcem sezonu. Nam potrzeba trochę spokoju, ponieważ zawodnicy-zmiennicy mogą sobie wtedy spokojnie pograć. Wówczas, gdy jest bardzo nerwowa sytuacja, nie mając ze sobą zgrania, wiadomo, że będą grali mniej. To jest na pewno niekomfortowa sytuacja. Pogoń bardzo przypomina zespół z Zabrza. Słabszy start, ale finisz już dużo lepszy.

- W Zabrzu też wydano określone pieniądze. Przyszli fajni ludzie, a pomimo tego brakowało tego jednego człowieka. Gdzieś tam dochodzą do mnie komentarze, że my jesteśmy bardzo spokojni, bezpieczni, planujemy jakieś tam ósme miejsce, a ja właśnie uważam to za krótkowzroczność tych ludzi. Proszę zauważyć, Zabrze, do momentu przyjścia Jurasika nie potrafiło znaleźć takiej pewnej swojej osobowości. Przyszedł Mariusz, pewne rzeczy poukładał, w końcu ujawnił się ten lider w zespole. My dokładnie tego samego szukaliśmy. Też nie wiedzieliśmy kto będzie liderem. W końcu znaleźliśmy osobę, która jest w stanie rządzić na parkiecie. Tą osobą okazał się u nas Michal Bruna. Jego akurat od początku typowaliśmy. Później doszła pewna presja, by on nim był. Takim liderem jest też właśnie Mariusz Jurasik. To są, że tak powiem, pewne stare zasady, które funkcjonują w takich zespołach. Nie można powiedzieć tak, że wystarczy kupić do jednej drużyny sześciu najlepszych graczy i będziemy mieli najlepszy zespół na świecie. To nie jest prawda. Musi być lider, ludzie od ciężkiej roboty, od lekkiej roboty, zespół musi mieć swoje gwiazdy do poniesienia publiczności, tych, których nie widać, a będą robić swoje. Wróżenie z nazwisk nie jest proste i się nie sprawdza.

Jak wygląda sytuacja z kontraktami zawodników w Gaz-System Pogoni Szczecin? Przez pół roku testowano np. Tomislava Stojkovicia.

- Stojković ma podpisany kontrakt na pół roku plus rok. Do nas należała decyzja czy zostanie i oczywiście zostaje u nas. Będziemy rozmawiali nawet nad przedłużeniem tej umowy, ponieważ widzimy w nim potencjał. Ma też osobowość. Przykładamy też większą rolę, do tego jak dany zawodnik potrafi się zaaklimatyzować. Mieliśmy przykład Zbyszka Kwiatkowskiego, który miał dobre opinie, a okazało się, że był kompletnie aspołecznym elementem tego zespołu. Tego się najbardziej boimy w przypadku nowych graczy. Podejrzewam, że dojdzie do jednego czy dwóch wzmocnień, bo chcemy się delikatnie wzmacniać, albo nawet zostawimy taki skład, jaki jest teraz. Zawodnicy, którzy przyszli w tamtym roku mają podpisane kontrakty na dłużej. Tak jest w przypadku Wojtka Zydronia, Michala Bruny, Bartka Konitza czy Mateusza Zaremby. Oczywiście będą pewnie jakieś rozstania, ale na ten temat powiem coś więcej za miesiąc. Wiadomo, że Paweł Matkowski i Łukasz Masiak to są te osoby, z którymi będziemy się żegnać. Od dawna było bowiem wiadome, że szukamy dla nich klubów.
Ze Stojkoviciem chcą zawrzeć długoletnią umowę (autor zdj. Jakub Halduk) Ze Stojkoviciem chcą zawrzeć długoletnią umowę (autor zdj. Jakub Halduk)
Na drugą część rozmowy z Pawłem Białym, w której rozmawiamy m.in o planach na przyszłość Gaz-System Pogoni, budowanej hali, nowych transferach, zapraszamy w niedzielny poranek.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×