Nie było sensacji - Vistal Łączpol Gdynia w półfinale play off
Trzecie spotkanie pary Vistal Łączpol Gdynia - KSS Kielce nie przyniosło sensacyjnego rozstrzygnięcia. Szczypiornistki z Gdyni wygrały 29:24 i awansowały do strefy medalowej.
Trzy mecze był potrzebne do wyłonienia ostatniego półfinalisty z pary Vistal Łączpol - KSS Kielce. Po wyrównaniu stanu rywalizacji przez kielczanki decydujący mecz odbył się w Gdyni.
Bez kontuzjowanej Loredany Mateescu, dla której sezon już się zakończył oraz Any Petrinji, ale za to z młodziutką Magdaleną Pawłowską musiał sobie radzić Vistal.
Przez pierwsze 30 minut tego spotkania można było myśleć, że sensacja wisi w powietrzu. Wynik meczu otworzyła Aleksandra Grzesik a pierwsze minuty to gra na poziomie remisu. Po 9. minutach na tablicy wyników widniało 4:4. Minutę później było już 4:7 dla przyjezdnych po bramce Kingi Lalewicz. Duński szkoleniowiec Vistalu postanowił wprowadzić na bramkę Beatę Kowalczyk. Gospodynie zaczęły odrabiać straty, aż w końcu Katarzyna Duran wyrównała na 8:8 by kilka sekund później dać swojej drużynie pierwsze prowadzenie w tym meczu 9:8 i trener kieleckiej ekipy od razu poprosił o czas.
Przerwa na żądanie pomogła. W 24. minucie znowu przyjezdne były na prowadzeniu 11:9, ale mistrzynie Polski skoncentrowały się mocniej na obronie i w 27. minucie znów był remis tym razem po 11. Do przerwy obie drużyny rzuciły jeszcze po dwie bramki i na przerwę schodziły przy wyniku 13:13 a co bardziej spostrzegawczy kibic mógł zobaczyć na trybunach dwóch byłych trenerów gdynianek - Jerzego Cieplińskiego i Adriana Struzika oraz byłą bramkarkę Vistalu - Patrycję Mikszto.
Po wznowieniu gry znakomity rzut oddała Honorata Syncerz dając znów prowadzenie "tygrysicom". Jednak to co stało się chwilę później całkowicie zaszokowało trenera przyjezdnych. Vistal Łączpol Gdynia zdobył pięć bramek z rzędu (18:14) a fenomenalnie między słupkami gospodyń spisywała się "Kowal" Beata Kowalczyk. Pierwsze minuty po przerwie były zabójcze w wykonaniu gdynianek i popełniający coraz więcej błędów KSS stracił wszelką nadzieje na awans do półfinału. Przewaga Vistal Łączpolu nie topniała, ale utrzymywała się na poziomie 4 bramek. Na trzy minuty przed końcem spotkania Vistal Łączpol wygrywał wysoko 28:21 i pewny zwycięstwa przestał forsować tempo ostatecznie wygrywając 29:24.
Vistal Łączpol Gdynia - KSS Kielce 29:24 (13:13)
Vistal Łączpol Gdynia: Gapska, Kowalczyk- Andrzejewska 7, Kulwińska 7, Kalska 4, Duran 3, Koniuszaniec 3, Zych 3, Pawłowska 2, Białek, Kozłowska, Krnić.
KSS Kielce: Staś, Wawrzynkowska 1 - Skrzyniarz 6, Grzesik 5, Syncerz 4, Kot 3, Paszowska 3, Lalewicz 2, Młynarska, Nowak, Olszowa, Woźniak.
Widzów: 350
-
LBNmichal Zgłoś komentarz
Z Montexem Gdynia nie zagra ;] Chyba, że jakimś cudem awansują do finału. -
av Zgłoś komentarz
po cichu liczono na niespodziankę :) ciekawe jak vistal poradzi sobie z Zagłebiem i SPRem -
deedee01 Zgłoś komentarz
Mikszto" ... jak również Urszulę Lipską, Dominikę Brzezińską i Andrzeja Niewrzawę. Coś mało spostrzegawczy jesteś p. redaktorze :) -
endriu122 Zgłoś komentarz
Kielecki charakter ,brawo scyzoryce. -
Observator Zgłoś komentarz
- wstyd !!! Brawa dla Kielczanek - walczyły bez 3 podstawowych zawodniczek - wielki szacun - życzę Wam zajęcia V miejsca i stabilizacji finansowej- bo szkoda byłoby rozpadu takiego Kolektywu !!!