Jakub Płócienniczak: Chcemy wszystko wygrać

Gwardia Opole pokonała AZS UŁ PŁ Łódź 29 do 26. Jak grę swojej drużyny ocenił obrotowy opolan, Jakub Płócienniczak? Czy według Gwardzisty łodzianie mają szansę na utrzymanie w I lidze?

W łódzkiej hali Anilany nie wiele zabrakło, aby stała się sensacja. Drużynie AZS-u UŁ PŁ Łódź zabrakło trzech celnych rzutów, aby zremisować z liderem grupy B. - Na pewno nie spodziewaliśmy się tego, że to spotkanie tak się ułoży. Pierwszą połowę przegrywaliśmy. Taka sytuacja nie zdarzała nam się za często w tej rundzie jak i w całym sezonie. Łodzianie trochę nas zaskoczyli, ale też i my zagraliśmy trochę gorzej w obronie i oni to wykorzystali. W drugiej połowie zaczęliśmy grać nieco lepiej. Na szczęście udało nam się utrzymać wypracowaną przewagę i wygrać ten mecz - powiedział Jakub Płócienniczak.

Na trybunach pojawiła się grupa kibiców, która głośno dopingowała drużynę z Opola. - Pochodzę z Pabianic więc na trybunach znajdowała się moja rodzina, znajomi. Fajnie, że przyjechali na mecz, bo już dawno się z nimi nie widziałem. Ich doping na pewno nas motywował i pomagał w grze - przyznaje z uśmiechem Gwardzista.

Jakub Płócienniczak w spotkaniu z łódzkim AZS-em zdobył najwięcej bramek dla swojego zespołu
Jakub Płócienniczak w spotkaniu z łódzkim AZS-em zdobył najwięcej bramek dla swojego zespołu

AZS UŁ PŁ Łódź walczy o utrzymanie się w pierwszoligowych rozgrywkach. Według Płócienniczaka jest szansa na osiągnięcie założonego przez Akademików celu. - Łodzianie potrafią rywalizować z zespołami znajdującymi się w czołówce tabeli, zwłaszcza gdy grają na swoim terenie. A przegrywają z tymi, którzy znajdują się poniżej ich miejsca. Nie wiem z czego to wynika. Nam też zdarza się czasami taki mecz, że z teoretycznie słabszym zespołem męczymy się o zwycięstwo. Mam nadzieje, że zespół z Łodzi utrzyma się w pierwszej lidze. Fajnie by było, gdyby w tym mieście istniała drużyna piłki ręcznej grająca w lidze - stwierdza szczypiornista.

Zespół  chce awansować do najwyżej klasy rozgrywek. Opolanie nie zamierzają kalkulować, pragną wywalczyć to, do czego dążyli od początku sezonu. - Zostały nam trzy spotkania. Chcemy wygrać wszystkie mecze. Nie zamierzamy patrzeć na to, czy tabela układa się po naszej myśli. Mam nadzieje, że mecz który zagraliśmy z łódzkim AZS-em był ostatnim, w którym zagraliśmy ze słabszą koncentracją. Liczę na to, że pozostałe mecze zagramy lepiej, niż spotkanie z Akademikami - dodaje Płócienniczak.

Źródło artykułu: