- Nie wiem czy to wada, czy zaleta, że gramy pierwszy mecz u siebie, chociaż zawsze jest wygodniej być gospodarzem pierwszego spotkania. Dotychczas osiągnęliśmy historyczny sukces i mamy nadzieję, że możemy pójść o krok dalej - powiedział Mladen Rakcević w rozmowie z portalem balkan-handball.com.
Macedończycy byli bardzo zadowoleni z losowania par ćwierćfinałowych Ligi Mistrzów, a miejscowe media okrzyknęły, że podopieczni Bogdana Wenty to najłatwiejszy z możliwych przeciwników. - Vive Targi Kielce to bardzo dobry zespół. Cieszyliśmy się, gdy na nich trafiliśmy, ponieważ lepiej grać z nimi, niż z jedną ze światowych potęg (HSV Hamburg, MKB Veszprem, THW Kiel, FC Barcelona dop. red.), które mogliśmy wylosować. Mecze w grupie pokazały, że możemy rywalizować z nimi jak równy z równym - dodał reprezentant Czarnogóry.
W dwumeczu z Metalurgiem Skopje w fazie grupowej najbardziej za skórę ekipie Lino Cervara zalazł Ivan Cupić, który zdobył łącznie 13 bramek, z czego aż 8 w Skopje. - Cupić poprowadził swój zespół do zwycięstwa w obu meczach. Ważnym graczem jest Jurecki, który ciągnie ten zespół. Jesteśmy tego świadomi. Są również Strlek, Stojković, Musa, Lijewski, Buntić i Zorman, który jest mózgiem drużyny. Duet Zorman - Jurecki jest najbardziej niebezpieczny i trzeba na niego zwrócić baczną uwagę - podkreślił 31-letni obrotowy.
Dokonania Vive Targów Kielce na europejskiej i krajowej arenie wylicza oficjalna strona macedońskiej drużyny. "Od 2009 roku z wyjątkiem jednego sezonu regularnie zdobywają tytuł mistrza Polski. W trzech ostatnich latach gry w Lidze Mistrzów dwukrotnie byli w TOP 16 odpadając w 1/8 z HSV Hamburg i Cimosem Koper. Budżet klubu wynosi 7,5 miliona euro - jest pięciokrotnie większy niż Metalurga". Dziennik Nowa Macedonia uważa, że ozdobą meczu będzie korespondencyjny pojedynek dwóch rozgrywających: Naumce Mojsovskiego i Michała Jureckiego. Obaj szczypiorniści są najskuteczniejszymi zawodnikami w swoich zespołach.