Azoty Puławy szukają wzmocnień
Czterech zawodników opuści tego lata szeregi Azotów Puławy. W czwartym zespole tegorocznych mistrzostw Polski dojdzie do kilku istotnych zmian.
Tym razem zmian będzie mniej, drużynę opuszczą bowiem tylko Dmitrij Afanasjew, Dymytro Zinczuk, Sebastian Sokołowski i Michał Bałwas. W przypadku tego ostatniego wiadomo, że zastąpi go Adam Skrabania, miejsce Litwina zajął z kolei sprowadzony do Puław zimą Jan Sobol. W kadrze zespołu wciąż pozostają jednak przynajmniej dwie duże niewiadome.
Pierwszym poważnym wyzwaniem dla klubowych włodarzy będzie znalezienie trzeciego bramkarza, który wspomoże między słupkami doświadczonego Macieja Stęczniewskiego i utalentowanego Rafała Grzybowskiego. Na krajowym rynku dostępni są między innymi Szymon Ligarzewski, Sebastian Zapora oraz Paweł Kiepulski, nazwisko żadnego z nich nie było jednak jak dotąd łączone z puławskim klubem i niewykluczone, że Azoty sięgną po wzmocnienia zza granicy.
Dużo większym problemem - w świetle odejście Zinczuka i bardzo słabej dyspozycji sprowadzonego nad Wisłą jeszcze wiosną ubiegłego roku Artura Barzenkou (w piątym meczu z MMTS-em Kwidzyn trener Marcin Kurowski wolał desygnować do gry na tej pozycji skrzydłowego Przemysława Krajewskiego) - wydaje się być obsada lewej strony rozegrania, która w ostatnich tygodniach sezonu była zdecydowanie najsłabszym punktem zespołu.
- Nie ukrywam, że szukamy wzmocnień na lewe rozegranie oraz bramkę. Rozmowy są prowadzone i jeśli tylko będziemy mieli podpisany już jakiś kontrakt, to niezwłocznie podamy to do wiadomości - zapewnia trener Kurowski. - Kiedy konkretnie coś się wyjaśni? Na tą chwilę ciężko mi cokolwiek na ten temat powiedzieć - dodaje asystent, Piotr Dropek. Azoty słyną z transferowej dyskrecji, o ewentualnych wzmocnieniach dowiemy się więc najprawdopodobniej w ostatniej chwili.
MMTS zdobył Puławy! - relacja z meczu KS Azoty Puławy - MMTS Kwidzyn