Niewykorzystana szansa Vive - relacja z meczu Vive Targi Kielce - FC Barcelona Intersport

Szczypiorniści Vive Targów Kielce przegrali w półfinale Ligi Mistrzów z FC Barceloną Intersposrt 23:28 (10:13). Mistrzów Polski w niedzielę czeka bój o trzecie miejsce z THW Kiel.

Szczypiorniści FC Barcelony już od pierwszych minut mieli ogromne problemy ze sforsowaniem świetnie spisującej się formacji defensywnej Vive Targów Kielce. Wynik spotkania po 180 sekundach otworzył Siarhei Rutenka, skutecznie egzekwując rzut karny. Ranga spotkania najwyraźniej dała o sobie znać, bowiem w poczynaniach ofensywnych Vive Targów Kielce było widać pewną nerwowość.

Z linii 7 metrów pomylił się Ivan Cupić, którego powstrzymał Arpad Sterbik, a chwilę później wynik podwyższył Victor Tomas. Kielczanie przez długi czas nie mogli sforsować zasieków obronnych graczy ze stolicy Katalonii, premierową bramkę rzucając dopiero w 8. minucie! Na domiar złego podopieczni Xaviera Pascuala nie przebierali w środkach, by zatrzymać Michała Jureckiego. Skutecznie od gry odcinany był również Uros Zorman, co znacznie utrudniało polskiemu zespołowi konstruowanie ataku pozycyjnego. Mało widoczni byli również odcięci od podań skrzydłowi.

W 12. minucie Duma Katalonii prowadziła już 5:2 i Bogdan Wenta był zmuszony poprosić o czas. Wskazówki charyzmatycznego szkoleniowca przyniosły błyskawiczny skutek - kielczanie w oka mgnieniu, głównie dzięki skutecznie kończonym kontrom przez Manuela Strleka doprowadzili do remisu. Mistrzowie Polski toczyli bój niezwykle zacięty z faworyzowanym rywalem, co warte podkreślenia nawet w osłabieniu.

Newralgicznym momentem pierwszej odsłony były jego ostatnie minuty. Kilka cennych obron zaliczył Sterbik, największe spustoszenie w kieleckiej defensywie siał jednak obrotowy Cedric Sorhaindo. Francuz zdobywał łatwe bramki z koła, bądź wywalczał rzuty karne, a te raz za razem skutecznie egzekwował Siarhei Rutenka. W efekcie po pół godzinie gry w Lanxess Arena było 13:10 na korzyść FC Barcelony.

[b]Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów szczypiorniaka i nie tylko! Kliknij i polub nas.

[/b]Drugą partię w imponującym stylu rozpoczął polski zespół. Podopieczni Bogdana Wenty postawili na indywidualne pilnowanie Rutenki, co okazało się niezwykle trafnym posunięciem. Barcelona zaczęła popełniać sporo błędów, co dawało Vive możliwość wyprowadzania kontrataków. W 35' było już tylko 13:14, a sześć minut później będący na fali wznoszącej kielczanie doprowadzili do remisu po efektownym rzucie ze skrzydła Mateusz Jachlewski - 17:17 (41'). O przerwę na żądanie błyskawicznie poprosił Xavier Pascual.

Czas wzięty przez trenera Barcelony wybił kielczan z uderzenia. Mistrzowie Polski zaczęli grać bardzo indywidualnie, oddając przy tym rzuty z nieprzygotowanych pozycji. Na domiar złego zaczęły się mnożyć proste błędy w ataku pozycyjnym, co rywal takiej klasy jak Barca wykorzystywał z zimną krwią. W 49. minucie na tablicy wyników było 21:18 dla Blaugrany.

Parę sekund później mocno dyskusyjną, by nie powiedzieć karę "z kapelusza" dostał  Denis Buntić. Kontrowersyjna decyzja islandzkich sędziów, mająca spore znaczenie dla końcowego wyniku, spotkała się z ogromnym niezadowoleniem ze strony kibiców zasiadających w Lanxess Arenie.

Vive Targi Kielce rzuciły wszystko na jedną kartę, przy grze w osłabieniu decydując się wycofać bramkarza. Manewr ten nie przynosił jednak powodzenia, a przewaga Dumy Katalonii rosła w oczach - 20:26 (55'). FC Barcelona ostatecznie wygrała 28:23 i awansowała do finału. Debiutujący w Final Four szczypiorniści mistrza Polski pozostawili jednak po sobie bardzo dobre wrażenie. W niedzielę o godzinie 15.15 zagrają z ubiegłorocznym triumfatorem Champions League, THW Kiel w "finale pocieszenia".

Vive Targi Kielce - FC Barcelona Intersport 23:28 (10:13)

Vive Targi Kielce: Szmal, Losert - Grabarczyk, Jurecki 2, Tkaczyk, Olafsson 1, Jachlewski 2, Strlek 4, Stojković 3, Lijewski 1, Buntić 2, Musa 2, Zorman 2, Rosiński 3, Cupić 2.
 
FC Barcelona: Sterbik - Noddesbo 3, Garcia 5, Tomas 4, R. Entrerrios 3, Sorhaindo 1, Montoro, Gurbindo 3, Jernemyr, Rutenka 8, Stranovsky 1, Rocas, Morros.

Karne: Vive Targi - 2/4; Barcelona - 4/4.

Kary: Vive Targi - 4 min. (Buntić oraz Tkaczyk - po 2 min.); Barcelona - 2 min. (Gurbindo - 2 min.).

Widzów: 20 000.

Sędziowie: Hlynur Leifsson - Anton Palsson (Islandia).

Z Kolonii dla SportoweFakty.pl
Paweł Nowakowski

Komentarze (213)
FranzM
2.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
6
Odpowiedz
Brawo Barca! W kielcach sie troszeczke w dupkach poprzewracalo bo niektorzy widzieli sie juz w finale :) 
avatar
Tomasz Grabowski
2.06.2013
Zgłoś do moderacji
2
3
Odpowiedz
Od 2009 roku Puchar UEFA to Liga Europejska i co od razu mamy zapomnieć, kto wygrywał tamte rozgrywki? Owszem na oficjalnej stronie Ligi Mistrzów w historii może nie być tamtych lat, ale to dla Czytaj całość
avatar
zorro77
2.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
6
Odpowiedz
Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia: trener Hiszpanow X.Pascual zaznaczyl ze para sedziowska Hlynur Leifsson i Anton Palsson FAWORYZOWALA zespol prowadzony przez Wente "pozwalali na duzy Czytaj całość
avatar
onereds
1.06.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ej no ale nie rozumiem dyskusji u to czy porównywać lige mistrzow i PEMK.przecież to jedno i to samo co to za różnica ? poziom ,to tamto, grasz tak jak przeciwnik pozwala tak ? to że wtedy było Czytaj całość
fanatyks99
1.06.2013
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Pamiętam taki moment meczu 17-17 piłka dla Vive ,kontra rzut Zormana ale broni Sterbik,gdyby to wpadło to mogłoby być różnie i te 2 minuty z kapelusza dla Bunticia,które spowodowały przegraną. Czytaj całość