Warszawiacy na wspólnych zajęciach po raz pierwszy spotkają się dwunastego sierpnia. Wcześniej członkowie jedenastego zespołu pierwszej ligi realizować będą indywidualne plany treningowe. - Ta metoda w przeszłości się już sprawdziła - nie kryje drugi trener AZS UW Sławomir Monikowski, wspominając sezon, w którym stołeczny zespół jako beniaminek dostąpił zaszczytu gry w barażach o awans do PGNiG Superligi.
Szczypiorniści z Banacha do sezonu przygotowywać będą się na własnych obiektach. W ostatni weekend sierpnia zespół tradycyjnie weźmie udział w Akademickich Mistrzostwach Polski, a tydzień później przedstawiciele klubu mają w planach zorganizowanie we własnej hali turnieju towarzyskiego w międzynarodowej obsadzie. - Zgłosili się do nas Belgowie. Rozmawiamy też z Austriakami, Białorusinami... - wymienia w rozmowie ze SportoweFakty.pl Monikowski.
Obok dwóch intensywnych turniejowych weekendów zespół Uniwersytetu Warszawskiego czekają także pojedyncze mecze sparingowe z lokalnymi rywalami. Ich plan nie został jeszcze sprecyzowany, a dokładny rozkład jazdy powinien wyklarować się w ciągu kilku najbliższych tygodni.
Warto podkreślić, że mimo trudnej sytuacji finansowej AZS UW - wzorem poprzedniego sezonu - zgłosił do ligowych rozgrywek dwie drużyny. Na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej występować będzie pierwszy zespół, a rezerwy najprawdopodobniej przystąpią do rywalizacji o szczebel niżej. Kwestia liczby zespołów, które z ramienia stołecznego klubu wezmą udział w ligowych rozgrywkach, definitywnie rozstrzygnie się za kilka dni, na wtorek zaplanowano bowiem spotkanie zawodników ze sztabem szkoleniowym.
Na dwa i pół miesiąca przed startem rozgrywek (w pierwszym meczu warszawiacy zagrają na wyjeździe z Vetrex Sokołem Kościerzyna) w obozie warszawiaków czuć optymizm. - Obiekty, sprzęt, podstawowa opieka medyczna... To mamy zapewnione - podsumowuje Monikowski. - Ze sportowego punktu widzenia także wszystko wygląda przyzwoicie. Nie jest to żadna partyzantka.