Wicemistrzowie Polski w krótkim okresie czasu rozegrali aż cztery mecze, turniejowych rywali pokonując w komplecie. Wisła w Kwidzynie zdystansowała gospodarzy, Nielbę Wągrowiec, Wybrzeże Gdańsk oraz Gaz-System Pogoń Szczecin, debiutujący w roli szkoleniowca płockiej siódemki trener Manolo Cadenas miał więc powody do zadowolenia.
- Nie zawsze gra się dwa mecze w ciągu jednego dnia. W sumie rozegraliśmy w Kwidzynie aż cztery spotkania, sztab szkoleniowy ma więc dobry materiał do analizy - przyznaje Syprzak. - Za nami ciężkie i wyczerpujące zawody. Z trenerem Cadenasem jeszcze ich nie omawialiśmy, na to pewnie przyjdzie czas w poniedziałek podczas treningu. W naszej grze było kilka fajnych rzeczy, ale na gorąco wolałbym się wstrzymać z opinią, aby uniknąć pochopnych wniosków - dodaje w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
Podczas turnieju w Kwidzynie w zespole Wisły zadebiutowali pozyskani latem Zbigniew Kwiatkowski, Marcin Lijewski oraz Mariusz Jurkiewicz. Szansę zaprezentowania swoich umiejętności otrzymali także młodzi Mateusz Piechowski i Mateusz Góralski. - Podeszli do tego turnieju bardzo ambitnie i dali z siebie wszystko. Muszą prezentować się z dobrej strony, aby wywalczyć miejsce w składzie i pokazać się trenerowi Cadenasowi - mówi Syprzak.
Do kolejnych sparingowych testów Nafciarze podejdą w przyszłym tygodniu. Wicemistrzów Polski czeka mecz sparingowy z SC Magdeburg oraz turniej w Ilsenburgu, w którym udział wezmą między innymi Rhein-Neckar Löwen oraz TSV Hannover-Burgdorf.