Początkowo wydawało się, że absencja nowego nabytku mistrzów Polski potrwa nieco dłużej, zabieg oraz operacja poszły jednak po myśli Chrapkowskiego i utalentowany rozgrywający na parkiecie pojawił się już w trakcie ostatniego tego lata meczu kontrolnego.
- Wszystko przebiegło zgodnie z planem. Można powiedzieć, że dostałem najniższy wymiar kary, bo minęły trzy tygodnie i ja już zaczynam grać - cieszy się sam zainteresowany w rozmowie ze SportoweFakty.pl. - Problem z ręką jeszcze trochę mi doskwiera, kwestią kilku dni jest jednak to, żeby ból się uciszył i abym był już w pełni sprawny - dodaje.
Z szybkiego powrotu do zdrowia swojego zawodnika zadowolony jest trener, Bogdan Wenta. Na dojście do formy gracz Vive będzie jednak potrzebował trochę czasu. - Pracował bardzo solidnie, ale ten uraz trochę wszystko zachwiał i częściowo mu te przygotowania wypadły - przyznaje szkoleniowiec mistrzów Polski. - Zarówno on, jak i Michał Jurecki mają mniej rozegranych spotkań, ale z czasem powinni dojść do siebie.
Już za nieco ponad tydzień w rozpoczynającym ligowy sezon spotkaniu z Górnikiem Zabrze Chrapkowski z pewnością pojawi się już na parkiecie w większym wymiarze czasowym. O miejsce w składzie nie będzie mu jednak łatwo, oprócz niego i Jureckiego Wenta przy obsadzie lewej połówki może bowiem korzystać także z usług Karola Bieleckiego i Grzegorza Tkaczyka.