Niespodzianka w Gdańsku! AZS AWFiS - Wisła Płock 37:29 (relacja)

Do sensacji doszło w rozgrywanym awansem meczu 6. kolejki pomiędzy AZS AWFiS Gdańsk, a aktualnym mistrzem kraju i liderem tabeli - Wisłą Płock. Akademicy z Gdańska niespodziewanie rozbili płocczan 37:29 (16:13). W drugiej połowie drużyna z Gdańska całkowicie dyktowała warunki gry i z całą pewnością zasłużyła na zwycięstwo.

Początek spotkania nie zapowiadał takiego rozwoju wydarzeń. W 5 min. po bramkach Zbigniewa Kwiatkowskiego Wisła prowadziła (1:3). Chwilę później dzięki trafieniom Piotra Chrapkowskiego oraz zmianie systemu obrony na 3-3 gdańszczanie doprowadzili do remisu. Kolejne minuty to ciągle zmieniająca się na korzyść któregoś zespołu przewaga, nie sięgająca więcej niż 2 trafienia. W gdańskiej bramce bardzo dobrze spisywał się Mateusz Zimakowski, który ze wspomnianą wcześniej obroną stanowił dla mistrzów Polski mur nie do przejścia. W ataku natomiast doskonale sprawowali się skrzydłowi (Pilch, Ćwikliński), a z 2 linii rzucał Łukasz Masiak. Gdańszczanie radzili sobie w ataku na tyle dobrze, że na 7 min. przed końcem pierwszej odsłony zastąpiony w bramce przez młodszego kolegę został reprezentacyjny bramkarz Marcin Wichary. Do szatni podopieczni Daniela Waszkiewicza i Leszka Biernackiego zeszli z 3bramkową przewagą.

W drugiej połowie akademicy nadal ustawieni byli systemem 3-3, co sprawiało rywalom znaczne problemy. W obronie natomiast płocczanie uciekali się do fauli, co skutkowało zwiększaniem przewagi przez miejscowych. W szeregach AZS AWFiS skuteczni byli Ćwikliński, Pilch oraz kołowy Kamil Ringwelski. W 40 min. po bramce z rzutu karnego Damiana Kostrzewy gdańszczanie prowadzili już (23:17). Na kwadrans przed końcem sygnał do odrabiania strat dał Michał Zołoteńko. Jednak gdańszczanie cały czas "razili" skutecznością, głównie za sprawą doskonałej dyspozycji Masiaka, oraz z pewnością mieli trochę szczęścia.

W 50 min. przewaga miejscowych stopniała do 3 trafień (29:26). Akademikom znowu się poszczęściło - na karę 2 min. odesłany został Tomasz Malesa, który chciał podać piłkę w celu szybszego wznowienia akcji i żeby to zrobić... wszedł jako 8 zawodnik na boisko! W tym czasie do siatki trafiali tylko gdańszczanie wypracowując tym samym bezpieczną przewagę. O przerwę poprosił trener Bogdan Kowalczyk, lecz było już za mało czasu aby odwrócić losy spotkania.

Ostatnie minuty rozgrywane były przy aplauzie publiczności, co zaowocowało trzema efektownymi bramkami pod rząd Kostrzewy, a wynik na 37:29 ustalił po rzucie karnym ustalił Zołoteńko.

Wisła Płock: Wichary, Witkowski - Paluch 3, Niedzielski 5, Kwiatkowski 4, Matysik 5, Zołoteńko 6, Świerad, Kuptel 1, Rumniak 2, Malesa 3, Pronin

AZS AWFiS Gdańsk: Zimakowski, Sokołowski - Fogler 3, Ćwikliński 5, Chrapkowski 4, Wysokiński 1, Pilch 6, Kostrzewa 7, Masiak 9, Ringwelski 2, Sulej

Sędziowali: Leszek Sołodko/Arkadiusz Sołodko (Warszawa/Legionowo)

Kary:

Wisła 8min.

AZS 8min.

Komentarze (0)