Podopieczni Ryszarda Skutnika w poprzednim sezonie z drużyną Krzysztofa Kotwickiego mierzyli się cztery razy. Wszystkie spotkania były niezwykle wyrównane, za każdym razem jako zwycięzcy parkiet opuszczali jednak rywale. Najwyższe zwycięstwo kwidzynianie odnieśli w drugim meczu ćwierćfinału mistrzostw Polski. Zgromadzili oni wówczas na swoim koncie o trzy trafienia więcej od rywali.
- MMTS to bardzo dobra i nieobliczalna drużyna - nie ma wątpliwości skrzydłowy Czeczeńców, Łukasz Janyst. - Na pewno o sukces będzie nam dużo ciężej, niż w pierwszym tej jesieni meczu z KPR-em Legionowo. Nie wiemy ponadto, czy do gry zdolni będą już kontuzjowani zawodnicy. Jeśli znów przyjdzie nam rywalizować bez lewej ręki na rozegraniu, to czeka nas naprawdę trudne wyzwanie zwłaszcza, że kwidzynianie u siebie są naprawdę groźni - dodaje w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
Latem drużynę Kotwickiego wzmocniło pięciu nowych graczy. Nowy sezon rozpoczęli oni od wysokiej porażki w Szczecinie i w starciu ze Stalą zrobią wszystko, by wyjazdowe niepowodzenie sobie odbić.
- Przed sezonem doszło u nich do sporych roszad. Pozyskali bardzo dobrych zawodników i nie wiemy, czego można się po nich spodziewać. Podejrzewam, że będą potrzebować czasu, aby się zgrać, ale u siebie z pewnością są dużo mocniejsi, niż na wyjazdach. Wybieramy się tam po dwa punkty, ale czy z taką zdobyczą wrócimy, to się okaże - mówi bramkarz Stali, Lech Kryński. Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godzinie 14:30.