W meczach sparingowych gdańszczanie musieli sobie radzić bez kilku podstawowych zawodników. Damian Moszczyński porozumiał się ostatecznie w kwestii kontraktu, a pozostali wracają po kontuzjach. - Jacek Sulej już normalnie z nami trenuje, a Michał Waszkiewicz i Krzysztof Jasowicz powrócili do zajęć i dochodzą powoli do siebie. Dłuższa przerwa czeka tylko Wojciecha Prymlewicza, który w ostatnich dniach miał zabieg na pęknięty obojczyk i czeka go jeszcze 4-5 tygodni przerwy - wyjaśnił Damian Wleklak.
Sami zawodnicy czują się coraz lepiej przygotowani do sezonu. - Okres przygotowawczy jest wymagający pod względem fizycznym. Siłownia, dużo biegania i masa sierpniowych sparingów. Organizm mógł być zmęczony i domagać się odpoczynku. Pracowaliśmy rzetelnie, dlatego nie boję się o naszą formę fizyczną. Do tego mamy równorzędny skład i nawet jak ktoś będzie miał chwilkę kryzysu, to zawodnik z ławki wejdzie i nie będzie widać różnicy w grze zespołu - zauważył Patryk Abram.
W ubiegłym roku gdańszczanie przegrali w Wolsztynie z Wolsztyniakiem. W rundzie rewanżowej odnieśli już pewne zwycięstwo i teraz chcą powtórzyć ten rezultat. - Mamy pełen respekt i szacunek do tego przeciwnika. Chcemy walczyć i wygrać. Wiemy, że Wolsztyniak to bardzo mocny rywal, gdyż wzmocnił się czterema zawodnikami z PGNiG Superligi. Będzie ciekawie - stwierdził Wleklak. - Wolsztyniak to dobrze poukładany zespół. Zawodnicy z tej drużyny potrafią wykorzystać moment nieuwagi przeciwnika, a dodatkowo popełniają mało błędów. Oczywiście w głowie siedzi ta zeszłoroczna porażka z Wolsztyniakiem. Nie sądzę jednak, byśmy wyjątkowo podchodzili do tego meczu, ponieważ każdy jest bardzo ważny i do każdego musimy podchodzić skoncentrowani na sto procent. Jak spełnimy założenia trenerów i zostawimy serce na boisku, to zagramy dobre zawody - dodał Abram.
