Płocczanie rozegrali w Orlen Arenie znakomite zawody, o korzystny wynik w starciu z mistrzami Niemiec walcząc do ostatniej minuty. Do sukcesu zabrakło odrobiny sił, szczęścia i doświadczenia, sportową klasą momentami Nafciarze dorównywali bowiem czwartej drużynie ubiegłorocznej edycji Ligi Mistrzów.
- Ten mecz był dla nas bardzo ważny, mierzyliśmy się bowiem z jedną z najlepszych - obok Barcelony i Hamburga - drużyn na świecie. Losy spotkania ważyły się do ostatnich sekund, kiedy to nasi rywale, podobnie jak w ostatnim meczu ligowym, przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Gdyby Marinowi udało odbić się tę piłkę, to mielibyśmy remis i przynajmniej ten jeden punkt trafiłby na nasze konto, tak się jednak nie stało - mówi Cadenas.
Hiszpan doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jego podopieczni - mimo niepowodzenia - zasłużyli na mnóstwo ciepłych słów. - Jesteśmy smutni, bo ostateczny wynik nas nie zadowala. Jestem jednak niezwykle usatysfakcjonowany formą kibiców oraz postawą samych zawodników zwłaszcza w obliczu problemów kadrowych, jakie nas ostatnio dotykają - podsumowuje szkoleniowiec Wisły. Za tydzień o pierwsze punkty w tej edycji Ligi Mistrzów jego podopieczni zagrają z Dunkierką.
Obecna Wisła (tj. po tym co widziałem wczoraj) przypomina trochę Iskrę sprzed 2 sezonów. Wtedy też potrafiliśmy "postraszyć" wielu poten Czytaj całość