Damian Biernacki: Najtrudniejsze mecze dopiero przed nami

Po trzech kolejkach szczypiorniści Viretu CMC Zawiercie z kompletem punktów zajmują drugą pozycję w tabeli I ligi gr. B. - Jesteśmy zadowoleni z naszego dorobku punktowego - mówi Damian Biernacki.

Maciej Wojs
Maciej Wojs

Zespół Giennadija Kamielina od początku rozgrywek na zapleczu PGNiG Superligi prezentuje niezłą i wyrównaną formę. W inaugurującej sezon kolejce zawierciańska siódemka ograła na wyjeździe Ostrovię Ostrów Wlkp., a w kolejnych spotkaniach okazała się lepsza od Anilany PŁ UŁ Łódź oraz SPR-u Tarnów. - Nasi przeciwnicy nie byli może dotychczas zbyt wymagający, ale oczywiście cieszymy się z sześciu punktów jakie mamy - stwierdza rozgrywający Viretu, Damian Biernacki.

W ostatniej serii gier ekipa z województwa śląskiego pokonała na wyjeździe SPR Tarnów, po raz kolejny potwierdzając znakomitą dyspozycję w ofensywie. W trzech meczach zawodnicy trenera Kamielina rzucili bowiem aż 107 bramek. - Zawsze źle grało się nam w Tarnowie na parkiecie czy to Unii czy SPR-u, dlatego ta wygrana cieszy nas podwójnie. Najtrudniejsze mecze jednak dopiero przed nami - zauważa 30-letni szczypiornista.

Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów szczypiorniaka i nie tylko! Kliknij i polub nas.

Kolejnym rywalem zawierciańskiego zespołu będzie ŚKPR Świdnica, który w po trzech meczach ma na swym koncie trzy punkty. - Liczę, że rywale w najbliższą sobotę nie powiększą dorobku punktowego i dwa oczka zostaną w Zawierciu. Wiadomo, że nie wolno lekceważyć przeciwnika, bo dopóki piłka w grze wszystko jest możliwe, ale uważam, że jesteśmy faworytem i powinniśmy wygrać - dodaje Biernacki.

Sobotnie spotkanie zaplanowane zostało na godz. 18:00. Portal SportoweFakty.pl zaprasza na RELACJĘ LIVE z tego wydarzenia.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×