Podopieczni Rafała Białego podjęli w Hali Legionów walkę, od samego początku idąc z gospodarzami na wymianę ciosów. Jeszcze na pięć minut przed końcem pierwszej połowy obie drużyny dzieliła tylko jedna bramka, tuż przed przerwą kielczanie jednak Pogoni odskoczyli, skuteczną grę kontynuując w drugiej części spotkania.
- Początek był bardzo ciekawy, Pogoń narzuciła dosyć duże tempo. Trafiali praktycznie z każdej pozycji z drugiej linii, mieliśmy problemy w obronie. Potem już jednak było lepiej - relacjonuje rozgrywający Vive, Grzegorz Tkaczyk. Jego zespół w drugiej połowie stracił tylko osiem goli. - Po drużynie ze Szczecina widać było, że w pewnym momencie po prostu padli fizycznie - przyznaje były reprezentant Polski.
Konfrontacja z Pogonią była dla kielczan przerywnikiem w dwumeczu z Orlen Wisłą Płock. Po starciu ligowym, w najbliższą niedzielę obie ekipy stawią sobie czoła w ramach rozgrywek europejskich. - Na pewno każda rywalizacja z Płockiem jest trudna. Są bardzo wymagającym przeciwnikiem, ale my jedziemy skoncentrowani i będziemy starali się również to drugie spotkanie wygrać - zapowiada Tkaczyk.