KGHM Metraco Zagłębiem Lubin czekało bardzo trudne zadanie. Aby pozostać w Pucharze Zdobywców Pucharów, zawodniczki musiały odrobić straty w wysokości siedmiu bramek. W sobotnim spotkaniu trenerka Bożena Karkut asygnowała w pierwszym składzie do gry Monika Maliczkiewicz, Vanessę Jelić, Joannę Obrusiewicz, Agnieszkę Jochymek, Klaudię Pielesz, Kingę Lalewicz i Karolinę Semeniuk-Olchawę.
Wynik rewanżowego pojedynku otworzyła Karolina Semeniuk-Olchawa, na co błyskawicznie odpowiedziały przyjezdne. Niestety przy pierwszej interwencji Monika Maliczkiewicz doznała urazu i kulejąc, z pomocą koleżanek z drużyny opuściła boisko. Pierwsze minuty to szybkie ataki z obu stron. Podopieczne szkoleniowiec Bożeny Karkut miały duże problemy z upilnowaniem Yary Nijboer, która w pierwszej połowie zdobyła osiem bramek. Bardzo dobrze w bramce spisywała się Annick Lipman.
Para sędziowska z Turcji nie szczędziła zawodniczkom wykluczeń. W 12. minucie spotkania Karolina Semeniuk-Olchawa otrzymała już drugą karę i musiała od tej pory szczególnie uważać w defensywie. Przez pierwszy kwadrans spotkania trwała wyrównana walka z lekkim wskazaniem na SV Sercodak Dalfsen. Zawodniczki KGHM Metraco Zagłębie Lubin nie mogły się później przebić przez ruchliwą obronę Holenderek, dzięki czemu przyjezdne miały na swoim koncie o trzy trafienia więcej.
Sygnał do ataku dała Kaja Załęczna. Skrzydłowa ze środka przechwyciła piłkę i wykonała celny rzut na pustą bramkę. Zawodniczka przy okazji "wyrzuciła" z boiska Holenderkę, ponieważ ta przy rzucie pchnęła ją na parkiet. W 24. minucie Anna Pałgan po odważnym wejściu w defensywę SV zdobyła bramkę kontaktową. Przy takim rezultacie opiekunka Miedziowych wezwała do siebie zawodniczki na krótką rozmowę. Wskazówki trenerki poskutkowały i po dwóch trafieniach z rzędu Joanny Obrusiewicz, lubinianki zeszły na przerwę z jednobramkową zaliczką.
Wicemistrzynie Polski rozpoczęły drugą połowę w podwójnym osłabieniu, przy którym zdobywały bramki i utrzymywały wynik. W tym meczu żadna z drużyn nie mogła wyjść na bezpieczne prowadzenie. Dziesięć minut przed końcem to znowu SC Sercodak Dalsfen był górą, ale końcówka należała już do Miedziowych. KGHM Metraco Zagłębie Lubin odrobiło straty, a piętnaście sekund przed końcem meczu Agnieszka Jochymek po efektownej wrzutce zdobyła bramkę na wagę zwycięstwa.
Duże brawa należą się tutaj dla Nataszy Tsvirko, która wielokrotnie ratowała wynik. Znakomite zawody rozegrała liderka Miedziowych, Karolina Semeniuk-Olchawa. Pokaz swoich umiejętności w drugiej połowie pokazała Klaudia Pielesz, wspomagana w ataku przez Joannę Obrusiewicz. Nieporozumieniem byłoby pominąć Kaję Załęczną, która wielokrotnie wybijała Holenderkom piłkę z rąk. Mimo wygranej, KGHM Metraco Zagłębie Lubin odpada z PZP. Odpada po wielkiej walce i przede wszystkim - z podniesioną głową.
KGHM Metraco Zagłębie Lubin - SV Sercodak Dalfsen 32:31 (14:13)
KGHM Metraco Zagłębie Lubin: Tsvirko, Maliczkiewicz, Chojnacka – Załęczna 1, Piekarz , Pałgan 1, Semeniuk-Olchawa 10/3, Obrusiewicz 6, Paluch, Jelić, Lalewicz 1, Bader 4, Walczak , Jochymek 4, Pielesz 5.
Kary: 14 minut
SV Sercodak Dalfsen: Lipman, Voor't Hekke – Nijboer 9, Knippenborg 4, Van Dort 1, Logtenberg 4, Schoenaker 8/2, Schop 1, Oosterveld, Pavkovic 4, Smits ,Kooiker, Ros, Shutte, Van Hulten, Van Leeuwen.
Kary: 12 minut
Sędziowały: Unlu Pinar Hapitoglu, Mehtap Simsek (obie Turcja)
Delegat EHF: Zuzana Fuelova (Słowacja)
Widzów: ok. 500 (w tym ok. 10 kibiców SV Sercodak Dalfsen)
Po porostu gra w Pucharach nie kalkuluje się (vide KSS Kielce) i tyle !
Lepiej skupić się na Lidze - mądrze !
Zagłębie odpadło z nieznanym, słabym klubem a autorka pisze o znakomitej grze, pokazie umiejętności itp. itd.
No nie wygłupiajmy się !
Je Czytaj całość