Zabrzanie najgorszą część rundy jesiennej mają już za sobą, los w pierwszych meczach sezonu skazał ich bowiem na konfrontacje z Vive Targami Kielce, Orlen Wisłą Płock i Gaz-System Pogonią Szczecin. Po pięciu seriach gier podopieczni Patrika Liljestranda mają na swoim koncie pięć, teraz czekają ich jednak starcia z rywalami łatwiejszymi, co na dorobek punktowy powinno mieć wpływ pozytywny.
- Granie z takimi siłami jak drużyny z Kielc czy Płocka w pewnym sensie zdejmowało z nas presję, bo nikt nie żądał od nas zdobycia kompletu punktów. Wtedy mogliśmy, a teraz musimy - przyznaje Nat.
W szóstej kolejce jego zespół czeka domowe starcie z ligowym beniaminkiem. - Na pewno pięćdziesiąt procent ich siły to Witalij Titow, który zdążył pokazać się bardzo dobrej strony. Nie wiem, jaką taktykę w defensywie obierzemy, ale z pewnością trzeba będzie na niego uważać - nie ma wątpliwości rozgrywający Górnika. Niedzielne spotkanie rozpocznie się o godzinie 17:30.