Jelonka znokautowała Niebieskie - relacja z meczu KPR Jelenia Góra - KPR Ruch Chorzów

Mariola Wietelak, Lidia Żakowska i Natalia Winiarska poprowadziły KPR Jelenia Góra do drugiego zwycięstwa w sezonie. Jelonka pokonała w sobotę KPR Ruch Chorzów 42:28 i awansowała na 5. miejsce.

Przed pierwszym gwizdkiem sobotniego spotkania opiekunka jeleniogórskiej drużyny, Małgorzata Jędrzejczak, martwiła się problemami kadrowymi swojego zespołu. - Nadal niedostępne są siostry Mączki, na rezonans czeka Ola Tomczyk, a w meczu z Ruchem nie wystąpi także Martyna Michalak - wyliczała. Pomimo tych osłabień szczypiornistki z Karkonoszy nie dały najmniejszych szans rywalkom z Chorzowa, w pełni rehabilitując się za zeszłotygodniową porażkę w Olkuszu.

Zawody rozgrywane w hali przy ul. Złotniczej były wyrównanym widowiskiem ledwie przez osiem minut. Mecz od samego początku prowadzony był w bardzo szybkim tempie, o czym świadczyć może aż piętnaście bramek zdobytych przez obie ekipy we wspomnianych ośmiu minutach rywalizacji (8:7). Od tego momentu zdecydowaną inicjatywę na parkiecie przejęły jednak gospodynie, rozstrzygając losy spotkania w ciągu kolejnego kwadransa.

Bramkę jeleniogórzanek zamurowała Martyna Kozłowska, a swój popis rozpoczęły Lidia Żakowska, Mariola Wiertelak i Natalia Winiarska. KPR grał odważnie, szybko i nader skutecznie, zarówno w ataku jak i defensywie, dzięki czemu w przeciągu dziewiętnastu minut rzucił aż siedemnaście bramek, tracąc w tym czasie dwie. Na minutę przed końcem pierwszej części meczu wynik brzmiał więc 25:9 i jasnym było, że gospodynie zgarną komplet punktów.

Co ciekawe po zmianie stron podopieczne Jędrzejczak nie zwolniły tempa i zaraz po wznowieniu gry powiększyły przewagę do siedemnastu bramek (28:11). Znów na parkiecie szalały Żakowska i Wiertelak, a rozbite chorzowianki nie były w stanie prowadzić wyrównanej walki. W 45. minucie Jelonka wygrywała już 36:16, po sześciu kolejnych zdobytych pod rząd bramkach.

Ekipa Zdzisława Wąsa dopiero w ostatnich minutach zdołała odrobić część strat, wykorzystując fakt, iż opiekunka gospodyń dała szansę gry młodym zmienniczkom. Sześć ostatnich trafień należało więc do Niebieskich, jednak w żaden sposób nie odmieniło to ich dramatycznie słabego występu. Dla zespołu z Górnego Śląska klęska w Jeleniej Górze była już szóstą w sezonie, przez co chorzowianki pozostają jedyną ekipą w lidze bez zdobyczy punktowej. Co gorsza, ich gra nie zwiastuje jak na razie żadnych szans poprawy dorobku.

KPR Jelenia Góra - KPR Ruch Chorzów 42:28 (25:11)
KPR:

Kozłowska, Demiańczuk - Wiertelak 11 (5), Winiarska 10, Żakowska 10, Skalska 3, Wesołowska 3, Buklarewicz 2, Damaziak 1, Herbut, Oreszczuk, Winogrodzka.
Karne: 5/5. 
Kary: 6 min.

Ruch: Wąż, Montowska -  Podrygała 7 (1), Migała 6, Lesik 5 (3), Sadowska 4, Krzymińska 2, Rodak 2, Ważna 2, Drażyk, Jovović, Kempa, Kozieł, Masłowska, Pieniowska.
Karne: 4/4.
Kary: 6 min.

Kary: KPR - 6 min. (Herbut, Winiarska, Żakowska - 2 min.); Ruch - 6 min. (Kempa, Krzymińska, Pieniowska - 2 min.).

Sędziowały: Małgorzata Gutowska oraz Urszula Lesiak (Kraków).
Widzów: 300.

Źródło artykułu: