Pierwszoligowa rzeczywistość okrutna dla lubelskich Akademików
Pięć wysokich porażek z rzędu i zaledwie jeden punkt w siedmiu meczach - to dotychczasowy dorobek AZS-u UMCS Lublin. - Ten przeskok z II do I ligi jest ciężki - przyznaje Jakub Ignaszewski.
- Wiadomo, że delikatnie mówiąc nie jesteśmy faworytem. W sporcie wszystko może się zdarzyć, jednak patrząc na tabelę i ostatnie nasze wyniki, gdzie każdy mecz przegrywamy różnicą przynajmniej dwunastu czy trzynastu bramek, to obiektywnie mówiąc we Wrocławiu nie mamy co szukać punktów - mówił przed tym spotkaniem Jakub Ignaszewski.
Akademicy ostatecznie przegrali z liderem rozgrywek 19:38 i spadli na przedostanie miejsce w ligowej tabeli. - Przeskok z II ligi do I ligi jest bardzo ciężki i rzeczywistość jest dla nas brutalna ostatnio. Ten mecz trzeba po prostu traktować jako doświadczenie, które może pomoże nam wygrać spotkania z teoretycznie słabszymi rywalami - uważa Ignaszewski.
Tych meczów z rywalami o zbliżonym potencjale kadrowym w obecnej rundzie rozgrywek nie zabraknie, choć w kilku z nich Akademicy punkty już potracili. Ignaszewski obawia się, że na drużynę demobilizująco wpłynąć może ta długa seria wysokich porażek. - Liga jest długa, ale najgorsze jest to, że wygrywanie i przegrywanie jest pewnym nawykiem. Tak jak w zeszłym sezonie wszystko wygrywaliśmy i to tworzyło atmosferę, tak teraz boję się, że te porażki źle wpłyną zwłaszcza na tych młodszych graczy - kończy. Kolejny mecz lublinianie rozegrają z AZS-em Przemyśl.