Niewykorzystana szansa beniaminka - relacja z meczu Zagłębie Sosnowiec - ŚKPR Świdnica

ŚKPR Świdnica pokonał Zagłębie Sosnowiec 36:32 i odniósł czwarte zwycięstwo w rozgrywkach I ligi mężczyzn gr. B. Sosnowiecka drużyna może sporo żałować, bo w 48. minucie wygrywała jeszcze 30:26.

Dla plasujących się w dolnej połówce tabeli drużyn sobotni mecz miał niezwykle istotne znaczenie, bowiem przed pierwszym gwizdkiem obie ekipy dzieliły zaledwie dwa punkty. Gospodarze odnosząc zwycięstwo w sobotnim spotkaniu choć na chwilę odskoczyliby od zespołów walczących o utrzymanie, świdnicka siódemka tryumfując w Sosnowcu mogła natomiast zyskać już cztery oczka przewagi nad walczącymi o utrzymanie rywalami. Stawka meczu była więc bardzo duża.

Starcie od pierwszych minut prowadzone było pod dyktando ŚKPR-u. Szare Wilki skutecznie prezentowały się zwłaszcza w ofensywie, nieźle wyglądała też ich gra w obronie, pomimo tego, że do Sosnowca zawitały bez swych dwóch najbardziej doświadczonych graczy - Andrzeja Brygiera i Ernesta Jarosza. W 15. minucie ŚKPR wygrywał 8:6, siedem minut później powiększając prowadzenie do pięciu bramek (14:9).

Gospodarze do odrabiania strat rzucili się jeszcze przed przerwą, zmniejszając przewagę świdniczan do trzech trafień (16:19). Świetnym rozwiązaniem okazało się podwyższenie obrony pod dwie czołowe strzelby ŚKPR-u - Mateusza Piędziaka i Stanisława Makowiejewa, w efekcie czego gra rywali w ataku kompletnie siadła. Zagłębie zaś stopniowo niwelowało straty i już w 41. minucie wygrywało 24:23, siedem minut później odskakując rywalom na dystans czterech trafień (30:26).

Gdy już wydawało się, że dwa punkty pozostaną w Sosnowcu, do gry wrócili przyjezdni. Trener Krzysztof Terebun zarządził zmianę systemu obrony na 5:1 i rozgrywanie akcji rywalom już wkrótce uprzykrzał Patryk Rogaczewski. ŚKPR w ciągu czterech minut doprowadził do remisu (30:30), w samej końcówce wykorzystując kontrataki na przechylenie szali zwycięstwa na swą korzyść. Dzięki wygranej 36:32 świdniczanie mają już siedem punktów nad strefą spadkową.

Zagłębie Sosnowiec - ŚKPR Świdnica 32:36 (16:19)

Zagłębie: Nakwaski, Orłowski - Strużyna 10, Fidyt 6, Szeląg 5, Ślęzak 4, Kulka 3, Mentel 2, Sieczka, Milewski, Giza, Krzepowski, Maj, Kociołek, Bąk, Michalak.
Karne: 2/3.
Kary: 12 min.

ŚKPR: Pawlak, Bajkiewicz - Piędziak 10, K. Rogaczewski 7, Misiejuk 5, Chaber 5, S. Makowiejew 3, P. Rogaczewski 3, W. Makowiejew 2, Węcek 1, Motylewski, Pułka.
Karne: 0/0.
Kary: 10 min.

Sędziowali: Krzysztof Musiał oraz Andrzej Szynklarz (woj. opolskie).
Widzów: 100.

Komentarze (3)
wandzia1977
10.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Marcin Kalisz nie grał czy nadal kontuzja??? 
Robert91
10.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rzeczywiście chłopaki z Chełmka to dobra młodzież. Kiedyś przed ligą po sukcesach w MP pisano, że bedą uzupełnieniem a tu grają pierwsze skrzypce? To chyba zbyt wiele na 19-21 latków. Szkoda bo Czytaj całość
avatar
weteran 1
10.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zagłębie Sosnowiec to "mini" była UKS Siódemka Chełmek : Orłowski,Fidyt,Kulka, Giza, Szlęzak,/brak chorego Kowala/ a żeby tego było mało to w Świdnicy : Patryk Rogaczewski. Miasto Chełmek zrez Czytaj całość